Forum - BOKSER.ORG
Juan Manuel Marquez vs Timothy Bradley - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html)
+--- Dział: Nadchodzące pojedynki (gale) (/forum-19.html)
+--- Wątek: Juan Manuel Marquez vs Timothy Bradley (/thread-1088.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8


RE: Juan Manuel Marquez vs Timothy Bradley - BESTIA - 13-10-2013 10:11 AM

Pakman
Po tym co pokazał dziś walka raczej nie ma sensu, gdyby nie KO to przegrał by na PKT z Manym.Teraz moge sobie gdybać, wygrał należało mu się za poprzednie walki i może szczycić się że jako jedyny pokonał Paciao przez KO.Wszystkie wojny ringowe chyba właśnie w tym pojedynku dały o sobie znać, był dużo wolniejszy słabsza kondycja walczył bez pomysłu.Trzeba przyznać że Bradley zawalczył świetnie taktycznie, i był bardzo dobrze przygotowany, zresztą jak zawsze.


RE: Juan Manuel Marquez vs Timothy Bradley - KrychuTMT - 13-10-2013 10:19 AM

Bradley potwierdził swoją klasę, punktowałem 117-112(4,9,12 dla Marqueza, 11 dałem remisową,równie dobrze mogłaby dla Juana) . Uważam ,że wynik to 116-112 jest najbardziej trafiony . Pretensje Marqueza o wynik są żenujące , taki wielki wojownik powinien umieć przyjąć porażkę .


RE: Juan Manuel Marquez vs Timothy Bradley - Martin - 13-10-2013 10:42 AM

Dopiero teraz obejrzałem tą walkę. Zwycięstwo Bradleya zasłużone, ja to sobie wypunktowałem 115-113 dla Tima. Nie rozumiem tych pretensji Marqueza, był trochę gorszy, z kolei Bradley twierdząc, że jest numer 3 w rankingu P4P też przesadza...


RE: Juan Manuel Marquez vs Timothy Bradley - Hugo - 13-10-2013 11:09 AM

Bradley to nie jest mój idol, ale trzeba mu przyznać, że potrafi przygotować się taktycznie pod przeciwnika i myśli w ringu. Potrafi równie dobrze boksować w półdystansie i na dystans, w zależności od okoliczności. Natomiast Marquez jest schematyczny. Pasują mu przeciwnicy ofensywni, ale defensywni już nie za bardzo.


RE: Juan Manuel Marquez vs Timothy Bradley - kantemir - 13-10-2013 11:18 AM

(13-10-2013 02:51 AM)Gogolius napisał(a):  Wasyl wygrywa w debiucie przez nokaut, Ramirez dwa razy na dechach.
Ukrainiec szybki, świeży, ładne serie...
No jak zdobędzie tego mistrza to będzie wydarzenie ; )

Underkart w ogole dosc silny byl,i pierwszy boj,i drugi z meksom i lomaczenko..ale tak,naprawde,gdy w amatorce Wasya robil z ludzi frikow w ringu,to tutaj Meks pokazal,ze to nie igrysko jakies..Nie pamietam,zeby w amatorce czy nawet WSB Wasya dostal skilko ciosow w glowe i cialo,choc i nie zawsze celnych czy akcentowanych,ale ..

http://www.youtube.com/watch?v=-VSv-VEH3h8

ten boj jest swietna ilustracja tego,ze amatorka to amatorka,a profi to inna bajka...i meksykanczyk parl do samego konca,mimo wszystkich trafien Wasyla..Uwazam po tym wszystkim,ze boj z Gillermo Rigondo ,kubanczykiem, to poki awantiura ,i sam Wasyl po boju na pytanie reportera pro ten mozliwy boj tak samo mowil...gdyby meks mial wieksza szybkosc i byl troche szybcziej w nogach,to nie wiadomo ,czym w ogole moglo skonczyc sie..
Szkoda JMM..kibicowalem za Marqueza,choc rozumial,ze nie ma yuz szybkosci..ale mialem nadzieje,ze Juan taki zmoze nawiazac cos jak zmogl ten polu-rosjanin z Sybiru w boju z Bradley..I ze,w odmiannosci od Ruslana,yuz nie odpusci Tima..Jakos tak...zebami go zlapa w katu...jak pitbul..Ale coz..szkoda..Czas bezlitosny..Sad


RE: Juan Manuel Marquez vs Timothy Bradley - KrychuTMT - 13-10-2013 10:00 PM

http://www.bokser.org/content/2013/10/13/191854/index.jsp#CommentsAnchor

Oni tak gadają dla picu , czy naprawdę uważają , że ich oszukali ? Żenujące zachowanie.


RE: Juan Manuel Marquez vs Timothy Bradley - TomaszX - 14-10-2013 03:02 PM

http://www.bokser.org/content/2013/10/14/152553/index.jsp
Marquez trafił sporo więcej mocnych ciosów!
Dla mnie to on wygrał, nie punktowałem za bardzo głaskania prostym Bradleya.


RE: Juan Manuel Marquez vs Timothy Bradley - KrychuTMT - 14-10-2013 03:56 PM

Tak go Bradley "głaskał" , że biedny JMM wyleciał na środek ringu pod koniec 12 rundy.
Nie oszukujmy się , Bradley był trochę lepszy i nie wiem jakim psychofanem JMM lub hater'em Tima trzeba być aby twierdzić inaczej.