Forum - BOKSER.ORG
Miguel Cotto - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html)
+--- Dział: Bokserzy (/forum-14.html)
+--- Wątek: Miguel Cotto (/thread-1532.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17


Miguel Cotto - Sander - 23-11-2013 10:08 PM

Nie mam pojęcia jak mogło w tym dziale zabraknąć tak wybitnej postaci. Zapraszam do dyskusji na temat Junito i przedstawiam jego sylwetkę w kilku zdaniach :

[Obrazek: Miguel-Cotto.jpg]

POCZĄTKI/KARIERA AMATORSKA

Na świat przyszedł 29 października 1980 roku w portorykańskim Caguas.

To właśnie w rodzinnym mieście w wieku 11 lat stawiał pierwsze kroki w gymie Gymnasio Bairo.

Mając zaledwie 17 lat wygrał seniorskie mistrzostwa panamerykańskie. W roku 1998 wywalczył srebrny medal mistrzostw świata juniorów w kategorii lekkiej. Dwa lata później reprezentował swój kraj na olimpiadzie w Sydney odpadając jednak już w pierwszej rundzie. Karierę amatorską zakończył z bilansem 95-23.


KARIERA ZAWODOWA

Cotto to jeden z najpopularniejszych bokserów na świecie. Jego efektowny ofensywny styl, charakter i serce doceniają fani na całym świecie. Gdy wchodzi do ringu trybuny pełne są jego rodaków którzy głośno i fanatycznie go wspierają. Cotto wychodził do ringu przeciw wielkim osobistościom : Mayweather, Pacquiao, Trout, Malignaggi, Mayorga, Judah, Mosley..
Jest to mój ulubiony aktywny pięściarz. Jego kariera zawodowa pełna jest sukcesów :
*były mistrz świata WBA kategorii junior średniej
*były mistrz świata WBO kategorii junior półśredniej
*były mistrz świata WBA,WBO kategorii półśredniej

Bilans na 23.11.2013 - 38(30 KO) - 4(2 KO)


MIGUEL PRYWATNIE

Jest żonaty z Melissą Guzman Cotto z którą ma trójkę dzieci.

Jego bokserskim idolem jest Wilfredo Gomez.

Za najtrudniejszego rywala uważa Ricardo Torresa z którym stoczył pamiętną wojnę po raz pierwszy w karierze zaliczając deski.

Jest kibicem argentyńskiego River Plate.


RE: Miguel Cotto - Sander - 02-12-2013 08:06 PM

Na biurku Miguela leżą i czekają na podpis dwie oferty. Sergio Martinez i Saul Alvarez, kogo wybierze Miguel według Was?


RE: Miguel Cotto - Metzger - 02-12-2013 08:19 PM

(02-12-2013 08:06 PM)Sander napisał(a):  Na biurku Miguela leżą i czekają na podpis dwie oferty. Sergio Martinez i Saul Alvarez, kogo wybierze Miguel według Was?
Jeżeli kasa będzie podobna, to pewnie tego z kim miałby większe szanse na zwycięstwo czyli Martineza wykazującego spadek formy. Canelo chyba jednak zaoferuje mu znacznie więcej dudków. Tak czy siak w żadnej z tych walk nie byłby faworytem.


RE: Miguel Cotto - Gogolius - 02-12-2013 09:51 PM

Jesli Cotto faktycznie przezywa teraz druga mlodosc to kto wie jakby sobie poradzil z tymi piesciarzami.
Z Alvareza moga byc ludzie wiec dwie porazki z rzedu mogloby go wybic z rytmu, a wygrana Cotto nad Martinezem tylko przyspieszylaby to co nieuchronne.
Ja lubie Miguela i w starciu z obojgiem bokserow bede mu kibicowal.


RE: Miguel Cotto - Martin - 02-12-2013 10:03 PM

(02-12-2013 08:06 PM)Sander napisał(a):  Na biurku Miguela leżą i czekają na podpis dwie oferty. Sergio Martinez i Saul Alvarez, kogo wybierze Miguel według Was?

Chciałbym żeby wybrał Alvareza, gdyż jednym z najbardziej oczekiwanych przeze mnie pojedynków to Martinez vs Gołowkin.

Co do Cotto, to stać go na dobry pojedynek z Canelo, ale o wygraną byłoby niezwykle ciężko.


RE: Miguel Cotto - Sander - 02-12-2013 10:22 PM

Uwielbiam styl i boks Cotto i chciałbym jego walki z Martinezem ale tutaj problemem będzie limit. Bo jeśli nie byłoby umownego limitu to Cotto do średniej nie podskoczy, jest za mały. Mogłaby to być jednak prawdziwa wojna i dla każdego z nich bardzo ważna walka, kto wie czy nie o być albo nie być w tym biznesie?

Walka z Canelo dałaby Miguelowi wielką kasę i nie musiałby żonglować kilogramami. Jednak perspektywa wygranej z Alvarezem na punkty mało realna a więc w tej walce Miguel byłby raczej skazany na pożarcie. Silny, młody rywal mający za sobą sędziów... Zobaczymy. W obydwu przypadkach siła i warunki po stronie rywali ale kibicowałbym Cotto.


RE: Miguel Cotto - Krzych - 06-12-2013 10:31 PM

Cotto jest wspaniałym pięściarzem. Prawdziwy człowiek z misją. Wielka postać i nic dziwnego, że jest na podium jeżeli chodzi o PPV. Ludzie po prostu go kochają. W jego postaci nie ma ani miligrama negatywności. Do tego ta jego pewność siebie, koncentracja i skupienie na konferencjach, ważeniu a szczególnie w ringu przed rozpoczęciem walki. Bardzo charakterystyczna. Wystarczy na niego spojrzeć i od razu widzi się, że to jest odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu.
Szkoda, że dał się oszukać z catchweightem z Pacquiao nie wiedząc w co się pakuje a betonowe bandaże Margarito odkryto dopiero po walce z Mosleyem a nie po walce z nim. No ale każdemu zdarzają się jakieś przeszkody choć Miguel akurat w tych dwóch pierwszych porażkach padł po prostu ofiarą zbrodni przeciwko temu sportowi bo catchweight w dniu walki a tym bardziej betonowe bandaże to nic innego jak zbrodnia i żenujący skandal. Potem kapitalna walka z Floydem. Niesamowita postawa Miguela. No ale potem przyszła ta walka z Troutem, w której nie wiem co się stało. Cotto tam wyglądał na słabo przygotowanego, chaotycznego i nie za bardzo wiedzącego po co wyszedł do ringu. Inna sprawa, że Trout to świetny i niewyobrażalnie niewygodny dla takich zawodników jak Cotto pięściarz no ale jednak Miguel nie powinien był przegrywać tej walki. No ale jest efektowny powrót i niesamowite perspektywy w postaci walk z Martinezem lub Canelo. Praca z Roachem to trochę niepokojący pomysł ale myślę, że Cotto po tylu latach w tym sporcie nie zapomni o obronie, nie zacznie blokować twarzą i będzie widział, że nie może skończyć na wózku co prawdopodobnie czeka takich zawodników jak Pacquiao czy Khan.
W każdym razie sprawy wyglądają pozytywnie i możemy jeszcze liczyć na niezapomniane noce z Miguelem Cotto w roli głównej. O ile jacyś idioci lub też idiota z grona redaktorów czy też autorów tekstów na tej stronie nie będzie go wysyłał na Golovkina bo za chwilę go będą wystawiać na Stevensona albo Kliczkę.


RE: Miguel Cotto - Gogolius - 24-12-2013 01:18 PM

Cotto wybral Martineza. Zamiast 10mln $ woli walczyc o pas mistrza WBC w czwartej kategori wagowej. Nie wiadomo jeszcze kiedy walka mialaby sie odbyc (Martinez ma obowiazkowa obrone z Rubio) ani w jakim limicie (160a moze ciut mniej).
Cotto czeka na potwierdzenie z obozu rywala.
W sumie sluszny ruch: widac ze pieniadze nie sa najwazniejsze. Tu za szanse na znokautowanie Martineza i kolejny pas (szczerze to wlasnie tak obstawiam taki pojedynek), a i szansa na walek pkt mniejsza niz z Canelo.
Jak mowi Cotto "Canelo jest jeszcze mlody" ; )


RE: Miguel Cotto - Tar-Ellendil - 25-12-2013 02:10 PM

Cotto będzie miał bardzo ciężka przeprawę z Martinezem(o ile ten jest zdrowy). Wygrana Miguela byłaby czymś spektakularnym dla jego kariery i otworzyła by możliwość rewanżu z Floydem o pas w nowej dywizji co nie wątpliwie byłoby nie lada wydarzeniem.

Canelo jest mocno przeceniany co pokazała walka z Floydem i Martinez to większe wyzwanie sportowe zwłaszcza, że jest to nowa kategoria wagowa dla Cotto.


RE: Miguel Cotto - Sander - 29-12-2013 01:50 PM

To mnie Miguel zaskoczył negatywnie.

bokser.org :

"W sobotni poranek Miguel Cotto (38-4, 31 KO) zaszedł swojej żonie tak mocno za skórę, że ta wezwała policję, oskarżając męża o przemoc domową. Zanim jednak policja dojechała, para była już pogodzona.

"Moja kochana żona, dzieci i ja sam mamy się bardzo dobrze. Różnica zdań, takie rzeczy zdarzają się w małżeństwie" - napisał potem na Twitterze sławny Portorykańczyk."