Forum - BOKSER.ORG
Andre Ward - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html)
+--- Dział: Bokserzy (/forum-14.html)
+--- Wątek: Andre Ward (/thread-604.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22


Andre Ward - redd - 09-09-2012 06:53 PM

Aż dziw bierze, że Ward nie ma jeszcze swojego tematu na forum. Pora więc nadrobić zaległości.

Andre Ward (ur. 23 lutego 1984 w San Francisco) - amerykański bokser, aktualny mistrz świata federacji WBA i WBC oraz zwycięzca turnieju Super Six w wadze super średniej.

[Obrazek: Andre-Ward_2825564.jpg]

Wzrost: 183cm
Zasięg ramion: 180cm
Kategoria wagowa: Super średnia
Tytuły mistrzowskie: WBA (2009- ), WBC (2011-)
Pseudonim: S.O.G
Rekord: 26(14)-0-0


Kariera amatorska:
Ward zaczął uprawiać boks w 1994 roku. Jego kariera na ringach amatorskich była pełna sukcesów:
- 2001 i 2003 – Mistrz USA w kategorii średniej
- 2004- Złoty medal na IO w Atenach w kategorii półciężkiej

Jako amator pozostawał niepokonany od 1998 do 2004 roku (przejście za zawodowstwo). Rekord walk amatorskich Warda ostatecznie wyniósł 115 zwycięstw i tylko 5 porażek.

Kariera zawodowa
Karierę zawodową Warda (na obecnym etapie) można śmiało podzielić na trzy etapy: przed, w trakcie i po turnieju Super Six.

Przed Super Six
Ward zadebiutował na ringach zawodowych 18 grudnia 2004 roku wygrywając przez TKO w drugiej rundzie z Chrisem Moliną. Andre dosyć szybko zyskał reputację bardzo obiecującego prospekta, w pewny sposób pokonywał kolejnych rywali, przed turniejem Supe Six jego najcenniejszym zwycięstwem było wypunktowanie groźnego punchera Edisona Mirandy.

Udział w turnieju:
Właśnie w tym prestiżowym turnieju rozbłysła gwiazda Andre Warda. Ward przystępował do Supe Six z niesplamionym rekordem, nie był też uważany za faworyta do ostatecznego zwycięstwa. W pierwszej walce „S.O.G” podejmował bardzo groźnego i uznanego duńskiego wojownika Mikkela Kesslera. Bukmacherzy faworyta upatrywali w Duńczyku, jednak to Ward zdominował bardziej doświadczonego przeciwnika i odniósł pewne punktowe zwycięstwo. W tejże walce „S.O.G” zdobył także pas WBA.

W następnej turniejowej walce Ward zdeklasował na dystansie dwunastu rund Allana Greena.

Kilka miesięcy później, tym razem w walce poza turniejowej, Ward pewnie wypunktował ambitnego Sakio Bikę.

W półfinale Super Six Ward nie zostawił żadnych złudzeń Arturowi Abrahamowi. Silny jak tur Abraham nie potrafił znaleźć recepty na bezbłędną defensywę i rewelacyjną technikę Amerykanina. Ostatecznie Ward wygrał wysoko na punkty.

W finale turnieju (a zarazem walce unifikacyjnej) Ward zmierzył się z twardym i bojowym mistrzem WBC Carlem Frochem. Tak samo jak w poprzednich walkach Andre poradził sobie bez większych problemów i po dwunastu rundach zgarnął zwycięstwo w pojedynku, oraz turnieju, a także zunifikował tytuły mistrzowskie.

Po Super Six:
Przez pół roku po zakończeniu rywalizacji w Super Six Ward leczył kontuzję dłoni.
Kiedy Andre uporał się z urazem, na jego następnego przeciwnika został wybrany Chad „Bad” Dawson. Mistrz WBC w kategorii półciężkiej zdecydował się zrzucić dodatkowe kilogramy, aby móc rywalizować z „S.O.G”. Większość kibiców i ekspertów przepowiadała bardzo trudną przeprawę przed Wardem. Dawson dysponował lepszymi warunkami fizycznymi, bardzo dobrą techniką, a także był wyraźnie podbudowany po zwycięstwie nad legendarnym Bernardem Hopkinsem. Sam pojedynek okazał się nadzwyczaj jednostronny. Dawson jednie w dwóch pierwszych rundach nawiązał w miarę wyrównaną walkę. W następnych starciach Ward systematycznie rozbijał, a momentami deklasował przeciwnika. W przeciągu pojedynku Dawsona aż trzykrotnie lądował na deskach, w dziesiątej rundzie po trzecim nokdaunie zdeklasowany „Bad” zrezygnował z kontynuowania pojedynku. Tym samym Ward odniósł chyba najefektowniejsze zwycięstwo w karierze.

W dotychczasowej karierze Ward odznacza się niemalże perfekcyjną techniką, defensywą, zmysłem taktycznym, oraz mocną i stabilną psychiką. Przy tym sprawia wrażenie skromnego i twardo stąpającego po ziemi człowieka. Być może z takim nastawieniem Ward będzie dominował w boksie przez wiele lat, nie tylko w swojej kategorii wagowej, ale także na szczytach rankingu P4P.

Jakie są wasze odczucia na temat Andre Warda?
Czy ten zawodnik ma szanse na zawojowanie rankingu P4P?
Kogo widzielibyście jako następnego rywala Andre?


Zapraszam do dyskusji


RE: Andre Ward - Mastrangelo - 09-09-2012 07:15 PM

Kapitalny zawodnik, powoli się do niego przekonywałem bo nie przepadam za nim, ale trzeba mu oddać co jego. Ma cechy, które zawsze widoczne są u wielkich bokserów. Niesamowitą koncentrację, wyczucie, konsekwencje. Kiedy przez pierwsze 2 rundy Dawson radził Sobie nieźle widać było jak wiele kosztuje go walczenie tak zdyscyplinowanej walki i nie popełnianie błędów, gdy dla Warda była to norma. On walczy tak całą walkę.
Dodatkowo świetna lewa ręka, obrona kapitalna zdolność wejścia do półdystansu i zwarcia, dobra szybkość rąk i świetna szybkość na nogach, niesamowita zdolność atakowania i wychodzenia pod odpowiednim kątem, oczywiście elitarne umiejętności walki na bliskim dystansie. Moim zdaniem jego prawa ręka jest naprawdę przeciętna ofensywnie, w walce z Frochem wyglądało na to, że nie jest też jednym z tych nigdy nie męczących się bokserów, no ale nadrabia resztą. Ostatnim bokserem który może go pokonać w najbliższych latach jest już tylko Andre Direll. Jednak trzeba się szykować na ere Warda. Eh...


RE: Andre Ward - Bandit - 09-09-2012 07:21 PM

Też typowałbym Matrixa, oboje są świetni, ewentualnie Bute mógłby dać dość "wyrównaną walkę", wątpie żeby coś Andre zrobił.

Moim zdaniem powinien zunifikować wszystkie tytuły Big Grin dodać IBF i WBO,lecz niestety to Froch i Abraham więc wiemy że nie ma dużej szansy na rewanże.


RE: Andre Ward - Tar-Ellendil - 09-09-2012 08:02 PM

Jak ostatnio napisałem, że jest geniuszem to mi się oberwało.

Ward to numer 2P4P i przyszły HoF.


RE: Andre Ward - redd - 10-09-2012 12:26 PM

Co do Dirella to pisząc temat natknąłem się na informację, że Direll i Ward to starzy kumple, którzy znają się od ponad dekady. Nie paliło im się do walki w S6, więc możliwe, że obydwaj nie chcą tego pojedynku. Chyba, że pojawią się wielkie pieniądze... Zresztą forma Dirella to ciągle zagadka po ostatnich problemach.

Obóz Warda ogłasza, że chce walki z Calzaghe. Dosyć to "niesmacznie" brzmi. Od czterech lat Joe jest na emeryturze, ma 40 lat na karku i jakieś półtora roku temu wyznał, że miał problemy z narkotykami po zakończeniu kariery. Do tego jego styl raczej nie jest zbyt odporny na starzenie. Jego forma byłaby strasznie wątpliwa. Po co komu byłaby ta walka? Mam nadzieję, że Calzaghe nie da się skusić.
--------
Edit: Jego forma byłaby strasznie wątpliwa - raczej wyszedłby wypalony i bez formy


RE: Andre Ward - Mastrangelo - 10-09-2012 02:51 PM

Mogliby dać spokój Calzaghe... zastanawiam się, jak długo po emeryturze będą jeszcze wyzywać Klitschków jeśli odejdą zwycięzcy?
Co do Dirrell - Ward. Ward mówi, że nie są wcale tak dobrymi kolegami jak przedstawiały to Swego czasu media, a Dirrell mówi, że walka z Wardem jest jego celem. Nic więc raczej nie stoi na przeszkodzie.


RE: Andre Ward - AdamekFightPL - 10-09-2012 03:12 PM

Przydałby się taki Ward w wadze ciężkiej. Swoją drogą nadal ciekawi mnie to z kim miałby Ward teraz walczył. Jedyna opcja to walka z zawodnikami z niższej kategorii jak Golowkin,Martinez,Chavez,Pirog itd... swoją drogą to jestem ciekaw czy Ward byłby w stanie pokonać Golowkin


RE: Andre Ward - Pakman - 10-09-2012 06:00 PM

@AdamekFightPL

Myślę, że Joe Calzaghe skuszony konkretną sumka wróciłby, przygotował i dał świetną walkę Wardowi. Jest jeszcze ten Oosthuizen.


RE: Andre Ward - AdamekFightPL - 10-09-2012 07:03 PM

@Pakman
Nie żartuj... po 4 letniej emeryturze ? Ward obtłukłby Joe gorzej od Dawsona a po co tracić te ''0'' w rekordzie i status nie pokonanego ?


RE: Andre Ward - Szakal - 24-09-2012 04:48 PM

Ward w kolejnej walce chce zmierzyć się z Kellym Pavlikiem, a potem iść do półciężkiej, bo w 168 nie widzi dla siebie wyzwań.

I ma rację, bo jakby nie patrzeć to oprócz Andre Dirella wyciął chyba całą czołówkę. Fakt, jest kilku ciekawych prospektów (Groves, Oosthuizen, Rodriguez) ale czy oni zgodzą się teraz walczyć z "S.O.G." i w ogóle czy te walki teraz mają sens? Śmiem wątpić. Co do walki z Pavlikiem, to ja po prostu nie widzę szans na zwycięstwo Kelly'ego.
W półciężkiej jest/będzie Bute, jest "prawdziwy" Dawson, jest Campillo. To mogą być całkiem ciekawe walki. Hopkinsa nie biorę pod uwagę, bo "Kat" chce w tym roku stoczyć ostatnią walkę, więc z Wardem raczej się już nie spotkają.