Thurman vs Garcia / Fonfara vs Dawson (4.03.2017)

[Gogolius]

116:112, 113:115, 115:114 Thurman.

Jak usłyszałem SD to byłem spokojny, ostatnio tak sędziowie lubią przywalić ze splitem, ale jednak wygrywa ten co powinien. Podobnie jak Broner z Granadosem.

Świetnie, król wagi półśredniej i trzeba go oceniać przez pryzmat p4p.

[Krzych]

Już by chcieli, mało brakowało

[Wilczekstepowy]

(05-03-2017 05:07 AM)Krzych napisał(a):  Jakby te dwie ostatnie rundy dać Garcii to wyciągnie się 115-113, plus małe zwałkowanie jednej rundy i będzie remis

---

O mało nie wykrakałeś.

[Wietnam]

115-113, 113:115 Gogolius

[Krzych]

No a Garcia w wywiadzie jak kolejny przygłup pokroju Guerrero, zadałem więcej ciosów więc wygrałem

[Wietnam]

Gorzej denerwuje jego ojciec

[Hugo]

Niewiele brakło do wałka, chociaż zwycięzca był oczywisty dla wszystkich. Garcia w półśredniej stracił na motoryce (szczególnie nogi), co robiło istotną różnicę na korzyść Thurmana. Jednak na mój gust to obydwaj trochę zawiedli. Thurman wypracował przewagę i dowiózł do końca. Garcia chyba liczył na wałek, bo nie było widać jakiejś desperackiej pogoni z jego strony. Jestem zawiedziony tą walką.

[Martin]

Garcii można było dać wg mnie maksymalnie 5 rund więc decyzja powinna być jednogłośna, ale najważniejsze ze wygrał ten, który był lepszy.

[Krzych]

Też uważam że więcej niż 5 rund dla Garcii tam nie było. I te 5 to już i tak naciąganie. Walka była całkiem w porządku, w drugiej połowie się wszystko uspokoiło, ale początek był bardzo dobry. Jak na walkę na szczycie to dobra walka, wystarczy sobie przypomnieć kilka takich walk na absolutnym szczycie w ostatnich latach, wszystkie były rozczarowujące.

[Gogolius]

Ja się nie zgodzę z tym, że Thurman zawiódł.
Sam Hugo napisałeś, że wypracował przewagę i dowiózł do końca. Co miał zrobić więcej?
Na początku mocno prowadził, możliwe że chciał to skończyć przed czasem, ale Danny okazał się za twardy, a trzeba było rozłożyć siły na dwanaście rund.
Dla mnie po profesorsku, zrobił to co trzeba było i pewnie wygrał z kimś takim jak Swift. Z mojej strony czapki z głów.

Teraz puszczają powtórkę Andrzeja.