Tydzień 05-11.XI.2012
|
09-11-2012, 10:35 PM
Post: #21
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 05-11.XI.2012
@up
Ale bebzun :/ They think they're good, I know I'm great ;] |
|||
10-11-2012, 01:29 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-11-2012 01:37 AM przez redd.)
Post: #22
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 05-11.XI.2012
No i zapłacił Maccarinelli za ciężki nokaut od Frenkela.
Od pierwszej sekundy McKenzie zaatakował bardzo ostro, robił bardzo dużo szumu, ale mało trafiał. Nawet kilkukrotnie Macca skutecznie kontrował. W drugiej rundzie McKenzie złapał Walijczyka przy linach w akcji prawy na prawy, podłączył go do prądu, zadał 3-4 ciosy na gardę i ringowy przerwał walkę. Przerwanie kuriozum, bo Maccarinelli nie wyglądał na jakiegoś bardzo zranionego. Sędzia jednak dmuchał na zimne. I jak to kur*a wytłumaczyć, że ringowy który nie przerwał rzeźni Kliczko vs Briggs nagle przerywa walkę po ciosach w gardę? Po nokaucie z rąk Frenkela kariera Enzo wygląda wręcz karykaturalnie... Wszyscy widzą, że jest rozbity i wszyscy obchodzą się z nim jak z jajkiem. Eksperymenty z LHW, walki z bumami, skandal z McPhilbinem, skandal z McKenziem, byle tylko Walijczyk znowu nie został ciężko znokautowany. Mam nadzieję, że żadnych nowych "pomysłów na Enzo" już nie doświadczymy. Szkoda patrzeć na taki koniec kariery kiedyś naprawdę dobrego zawodnika. |
|||
10-11-2012, 11:12 AM
Post: #23
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 05-11.XI.2012
Przerwanie walki "Macci" z McKenziem naprawdę skandaliczne, nawet jak na standardy Wielkiej Brytanii. Ot, Enzo przyjął parę ciosów na gardę, a pan ringowy doszedł do wniosku że to za wiele i stwierdził że już wystarczy...
Szkoda mi Enzo bo go lubię, ale tak jak pisze @redd jego kariera teraz wygląda po prostu karykaturalnie i nie wiem czy jest sens ją kontynuować... Co do reszty wczorajszych walk, to: - Chris John obronił po raz kolejny swój tytuł, gładko wygrywając na punkty po jednostronnej, ale zaskakująco przyjemnej do oglądania (przynajmniej dla mnie) walce. Tak jak pisałem w temacie poświęconym tej walce, wydaje mi się że John może jeszcze sporo pokazać. - Gary Russell Jr od początku dominował nad Castanedą i w połowie trzeciej rundy znokautował go mocnym prawym (efektowne i dość brutalne KO, warto zobaczyć), czyli walka zakończyła się tak jak typowałem. |
|||
11-11-2012, 01:39 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-11-2012 01:39 AM przez bartek.)
Post: #24
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 05-11.XI.2012
Helenius pięknie zatańczył rumbę jak mu 120kg konus strzelił prawym zamachowym. Cios leciał do niego pół godziny, ale Helenius i tak go przyjął. Przypomina mi to (chyba) ostatnią walę Wawrzyka. Podobnie wywijał na parkiecie.
|
|||
11-11-2012, 04:27 AM
Post: #25
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 05-11.XI.2012
Warto zwrócić uwagę na efektowne zwycięstwo Thabiso Mchunu nad Danie Venterem w finale południowoafrykańskiego turnieju Super 8 "Last Man Standing" w cruiser. Atletyczny 23-letni Zulus po udowodnieniu, że jest najlepszy w Afryce (może poza walczącym w USA Kayode) powinien teraz namieszać na innych kontynentach.
Na Ukrainie Staś Kasztanow po niejednogłośnym zwycięstwie nad Jemurłajewem zdobył pas Interim WBA w super średniej. http://www.the-best-boxers.com |
|||
11-11-2012, 04:33 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-11-2012 05:17 AM przez Maynard.)
Post: #26
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 05-11.XI.2012
Mikey Garcia właśnie koncertowo zastopował Barrosa. Walka nie była porywająca, ale zakończenie jak najbardziej. Dałem Barrosowi zaledwie 1 rundę wcześniej, więc swoje Garcia robił.
Przełączam na Santa Cruza. Wspaniały show w wykonaniu Santa Cruza i Zalety. Prawdziwa meksykańska wojna domowa. Zdecydowanie lepszy był broniący mistrz, ale Zaleta tanio skóry nie sprzedał. Niesamowity pojedynek! |
|||
11-11-2012, 06:29 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-11-2012 06:36 AM przez Maynard.)
Post: #27
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 05-11.XI.2012
Moja karta z pojedynku Mares-Moreno:
Mares 9-10 Moreno Mares 10-9 Moreno Mares 9-10 Moreno Mares 10-9 Moreno Mares 10-8 Moreno Mares 10-9 Moreno Mares 9-10 Moreno Mares 10-10 Moreno Mares 9-10 Moreno Mares 9-10 Moreno Mares 9-9 Moreno Mares 9-10 Moreno 113-114 Moreno wins. Zanim mnie rozjedziecie, obejrzyjcie walkę. Tak jak myślałem, okrutnie trudna do punktowania, brudna i fatalnie prowadzona przez ringowego. Skuteczność ciosów mieli jednak porównywalną. |
|||
11-11-2012, 12:07 PM
Post: #28
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 05-11.XI.2012
Niestety tak mi cięło na wszystkich linkach, że gali kalifornijskiej nie obejrzałem, więc na razie na ten temat ani mru, mru.
Co do gali z Las Vegas, to jestem mocno rozczarowany. Garcię widziałem w akcji chyba drugi raz i nie jest to bokser z mojej bajki. Rozjechał ciekawszego boksersko Barrosa dzięki dużej przewadze siły fizycznej. To taki Robocop, jak Brandon Rios. Dużo krzepy i mało finezji. Lubię takich typów w ciężkich kategoriach, ale w lekkich nie. Mam nadzieję, że Orlando Salido i Chris John obronią przed Garcią top tej kategorii do chwili kiedy na czoło wysunie się prawdziwy mistrz Javier Fortuna. Martirosyan zaczął walkę z Larą bardzo dobrze, wykorzystując przewagę warunków fizycznych i siły. Potem zaczęło jednak z niego uchodzić powietrze i do głosu zaczął dochodzić Lara. Jednak jego styl "uciekającego zająca" kompletnie mi się nie podoba. Skończyło się, jak się skończyło. Ani jeden, ani drugi nie mają szans na awans do ścisłej czołówki tej kategorii. W Finlandii po kontuzji Helenius przypominał cień samego siebie. Był bojaźliwy i ostrożny, a i tak zainkasował petardę od kurdupla Williamsa. Z takim boksem Helenius daleko nie zajedzie. Poza tym gala nudna, jak flaki z olejem. Słabiutki Nielsen i nijaki Evensen. Tylko młody Erik Skoglund to autentyczny talent. Na gali w Hamburgu nie oglądałem Jackiewicza, ale podobno zawiódł i szczęśliwie zremisował. Nie robi postępów, a nawet cofa się trochę w rozwoju Czakijew, ale w zdychającym Universum pewnie nawet nie ma motywacji do pracy na treningach. http://www.the-best-boxers.com |
|||
11-11-2012, 02:41 PM
Post: #29
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 05-11.XI.2012
Szkoda mi Moreno (nie lubię Maresa ze względu na to, że walczy bardzo nieczysto), walki jeszcze nie widziałem, albo podobno znowu były jakieś kontrowersje ze sędzią ringowym...
Helenius zanotował bardzo bezbarwny występ przeciwko Williamsowi, do tego pływał po otrzymaniu cepa, który leciał chyba przez pół Helsinek. Nuda... Za to ucieszył mnie powrót i zwycięstwo Alfredo Angulo. Bardzo lubię tego rzeźnika i mocno mu kibicuję. Nokaut na Casarezie z zeszłej nocy pierwsza klasa. |
|||
11-11-2012, 05:10 PM
Post: #30
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 05-11.XI.2012
http://www.badlefthook.com/2012/11/11/36...oxing-news
A więc będzie walka Garcia-Salido, i to już w styczniu. Cieszy fakt, że Orlando jest w pełni sił. Gołowkin na tej samej karcie, ale raczej rywalem nie będzie Oosthuizen, bo nie chce mi się wierzyć, iż ten jest w stanie zejść do limitu umownego, skoro miał wczoraj problemy na wadze (zresztą obóz "GGG" stracił już cierpliwość do jego żądań finansowych). @redd Sędzia ringowy prowadził tę walkę skandalicznie. Zeszmacił się do cna, podobnie jak Russell Mora w walce z Agbeko. Caiz nie widział ciosów w nerki i firmowego uderzenia Maresa, które jeden z ekspertów nazwał "left hook to the left nut". Za to odjął punkt Moreno za jakąś bzdurę. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości