Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 2 Głosów - 4 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Marcos Maidana
04-05-2014, 12:30 PM
Post: #1
Marcos Maidana
[Obrazek: marcos-maidana.jpg?w=600]

Marcos Maidana - pięściarz, z którym problemy miał sam Floyd Mayweather, nie ma tu swojego wątku...(przynajmniej ja nie mogę znaleźć).

Maidana swoją postawą zaskoczył chyba ....... wszystkich. Jaką widzicie przyszłość Argentyńczyka. Niedawno pokonał Bronera, teraz niewiele brakło a sprawiłby sensację. Czy zasłużył na rewanż z Floydem? Czy może jakieś inne koncepcje?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
04-05-2014, 12:59 PM
Post: #2
RE: Marcos Maidana
Chciałbym go zobaczyć z Khanem bo obaj w nowej wadze łapią świeży oddech i z innymi puncherami jak Porter/Thurman no i oczywiście rewanż z Floydem albo Pacquiao.


Marcos ma taki styl, który zawsze daje emocje i sprawia kłopoty najlepszym.
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
04-05-2014, 01:02 PM
Post: #3
RE: Marcos Maidana
Jesli ktoś robi więcej w ringu z Floydem niż Canelo, JMM, Guerrero i Ortiz razem wzięci, a inni potencjalni rywale Floyda na wrzesień się nie wyrobia to Maidana jak najbardziej powinien dostać rewanż. Chłopak jest strasznie mocny psychicznie, nie ma żadnego respektu dla wroga i nawet technicznie cos potrafi. O ile przestrzelił mase ciosów to jednak punktowac lewym mu się zdarzało. Patrząc na piec-szesc ostatnich walk jak dla mnie dopiero teraz Maidana ma swój prime.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
04-05-2014, 01:04 PM
Post: #4
RE: Marcos Maidana
Charakterny fighter, z wieloma fajnymi walkami na koncie, ale pewnego poziomu z racji ograniczeń technicznych nie przeskoczy. Szacun za ogranie Bronera - wyglądał w tamtej walce świetnie. W walce z Floydem robił co mógł, ale mimo efektownych wiatraków i ciągłej presji, to tak naprawdę nie był w stanie nawet dobrze Floyda strzelić w głowę. A przecież to gość z imponującym % nokautów. Dał dobrą walkę, ale jednak nie przeszedł samego siebie. Czekam na jego kolejne walki, sporo perspektyw jeszcze przed nim.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSZ6HrOgUZARUBPDT4RLFV...mKD--0RfJQ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
04-05-2014, 01:09 PM
Post: #5
RE: Marcos Maidana
No tak, szacunek dla Floyda ze mimo "niagary ciosów" spadających z gory jak meteoryty, nie dal się ustrzelic. Ja widzę mega różnice miedzy Chino a Provo -obaj maja ograniczenia, ale w Majdanie widzę szanse na maksymalne ich planie. Ten czlowiek kombinacja siły, ambicji i wydolności może zajść daleko. Na moje Maidana nie dalby tyle wolnego Bradleyowi jak Rusłan w połowie ich walki.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
04-05-2014, 01:33 PM
Post: #6
RE: Marcos Maidana
Bardzo fajny do oglądania w ringu bokser. Trochę prosty i prymitywny technicznie, ale nadrabia to charakterem i ambicją. Umiejętności też tam jakieś ma. Wynik z Floydem mógł być jeden. Jak piszę, dałem 115-113 dla Chino, ale to była bardzo zła wola i punktowanie pod Argentyńczyka. 116-112 dla Moneya to chyba najsprawiedliwszy werdykt.
Ciekaw jestem kolejnej walki Maidany, ale rewanżu z Floydem mu nie życzę. On zaskoczył w pierwszych rundach Moneya, który za bardzo nie wiedział co się dzieje, a kiedy ten odczytał i "doszedł do siebie" to pewnie punktował Marcosa. W drugiej walce imho już nie będzie takiego zaskoczenie, Argentyńczyk musiałby wymyślić coś innego. A myślę, że jest za słaby, aby tego dokonać.
Maidana - Provodnikov - mogłaby być fajna bójka w ringu.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
04-05-2014, 01:36 PM
Post: #7
RE: Marcos Maidana
Jakiś link do walki bo wczoraj Joker grillował Big Grin
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
04-05-2014, 02:46 PM
Post: #8
RE: Marcos Maidana
Dla mnie gadanie o zaskoczeniu Floyda jest nieporozumieniem prawie tak dużym jak rejestrowanie się na portalu bokserskim za pomocą nicka wygenerowanego przez losowe wciskanie cyferek na kalkulatorze (Tongue).

a) Floyd wyszedł do walki bez planu, tak jak zawsze wychodzi. Wielokrotnie powtarzał, że on dostosowuje się do tego co pokazuje rywal i znajduje na niego receptę

b) Floyd mówił przed walką, że spodziewa się ataku Maidany od samego początku, musiał brać pod uwagę najbardziej oczywistą z możliwości.

Wniosek: Maidana swoim stylem po prostu nie pasuje Floydowi, zabiera sporo czasu dopóki przeciwnik nie wyczuje dystansu i nie zacznie przewidywać jego nieprzewidywalnych ataków.
Druga walka jak dla mnie będzie bardzo podobna do pierwszej, z dwóch powodów.

Po pierwsze jak Maidana jest na świeżości i ma dobre przygotowanie, to po prostu kontrujące prawe czy prawe bezpośrednie nie mają prawa bytu. Floyd nie ma ciosu, żeby zatrzymać świeżego Maidanę na dystans, który on skróci, przygniecie do lin i zasypie "niagarą ciosów". Jedyne co Floyd może zrobić to lepsza praca nóg i krążenie po ringu próbując kąsać Maidanę.

Po drugie i najważniejsze, jeśli ktoś ma się zaprezentować lepiej to Maidana. Dysponuje czymś co miał tylko Castillo - był już w ringu z Floydem, był tam 12 rund, 36 minut i wie jak to jest. Żaden trening czy sparing nie da mu tego co dała mu wczorajsza walka. Floyd lepszy już nie będzie, raz że na takiego szturmującego punchera ciężko wymyśleć coś poza "unikaniem, blokowaniem i karaniem go w drugiej części walki gdy jest już zmęczony", a dwa że Floyd jest po prostu past-prime.

Druga walka albo będzie wyglądała dość podobnie do tej, i w zależności kiedy Floyd zacznie się "budzić" to możemy mieć 117-111 albo 114-114, albo Maidana trafi którymś z tych swoich ośmiuset ciosów, naruszy Floyda i wygra przed czasem (ewentualnie na punkty).


O Maidanie jeszcze dwie rzeczy: ten skurczybyk naprawdę chciał wyboksować Floyda Big Grin
Druga sprawa to nadmuchane dla mnie "bicie z różnych płaszczyzn". Piszę bez bicia, że takie tekściory traktowałem z przymrużeniem oka, bo bić z różnych kątów czy płaszczyzn to może Pacquaio, a nie Maidana. A tu proszę: podbródkowa, nadczołowe, zauszne, przypoliczkowe, tylnogłowe (te akurat nieprawidłowe, ale dla mnie w ferworze walki), przysplotowosłoneczne, podżebrowe1122331, no kosmos.


Ech to nastawienie "muszę napierdzielać! bach! bach! bach! lewy-prawy-lewy, w czoło, w bark, w żebro, w pas, w łokieć, w żebro, znowu w bark, w przedramię" <klincz>
"hmmm... co teraz? a no tak! muszę napierdzielać! bach! bach! bach!"

Radosna twórczośćBig Grin
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
04-05-2014, 03:44 PM
Post: #9
RE: Marcos Maidana
Mnie się Andrzej Kostyra przypomniał Big Grin
Cytat:Ech to nastawienie "muszę napierdzielać! bach! bach! bach! lewy-prawy-lewy, w czoło, w bark, w żebro, w pas, w łokieć, w żebro, znowu w bark, w przedramię" <klincz>
"hmmm... co teraz? a no tak! muszę napierdzielać! bach! bach! bach!"

Kostyra: Ależ wielopłaszczyznowo bije Maidana! Ciosy na korpus na głowę, na tułów. Ach! Ach!

Inan sprawa to faule obu zawodników:
Faule Maidany:
Kostyra: No może było tam uderzenie poniżej pasa, ale widać, że to w ferworze walki.
<ciosy w tył głowy>
Ależ świetna seria Maidana, ależ dokładnie bije w głowę Floyda, Maidana!

Faule Floyda:
Kostyra: Łokieć! Tak nie walczy mistrz. Widać na powtórce, że to uderzenie było zamierzone i nieprzypadkowe. Dziwne, że Tony Weeks nie reaguje!



Gogolius
a) Czyli go zaskoczył jednak! Bo jednak dość długo szukał tej recepty Smile Założę się, ze przygotowywał sobie pojedynek w głowie zupełnie inaczej.
b) Floyd mówi: Maidana będzie atakował od początku. Muszę się na to przygotować
Floyd myśli: Eee tam... komu ja te głupoty wciskam. Przecież wiadomo jest, że stanie na śroku ringu i będzie bał się mnie zaatakować. Smile
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
05-05-2014, 02:35 PM
Post: #10
RE: Marcos Maidana
Nigdy nie ukrywalem, ze nie trawie Maidany, ale zawsze mialem do niego ogromny szacunek. Od czasu gdy rozpoczal wspolprace z Garcia, zajebicie sie rozwina, a zabranie kilku rund Floydowi i sprawienie, ze walka byla bardzo efektowna to bylo cos czego oczekiwalem po mlodnym i glodnym sukcesu mistrzu. Zawsze przed duzymi walkami lubie sobie dokladnie przejrzec ostatnie walki i widzialem, ze Floyd juz od dawna jest wyraznie past, a Maidana ma styl ktory jest byl niemal gwarantem dobrej walki.
Byly momenty, ze Marcos byl dla Floyda tym samym koszmarem co Duran dla Leonarda, z ta roznica, ze Roberto mogl atakowac bez przerwy caly dystans, a Maidana w drugiej polowie wyraznie spuscil z tonu.

[Obrazek: Putin+bitch+slaps+hillary+hillary+clinto...430740.gif]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości