20.04 2013

[Hugo]

Alvarez - Trout
Jestem tą walką zdegustowany, chociaż obydwaj pokazali kawałek dobrego technicznego boksu. W trakcie walki szokowała mnie jedna rzecz. Troutowi doskonale szło z defensywy, jednak z uporem maniaka pchał się do ryzykownych ataków, podczas których sporo trafiał, ale też inkasował niebezpieczne uderzenia Alvareza. Głupota, zła taktyka? Nic z tych rzeczy. Waciak Trout rozpaczliwie szukał nokautu, bo wiedział, że inaczej tej walki nie wygra. Alvarez też to wiedział, więc wcale się nie wysilał, chociaż obiektywnie przebieg walki był bliski remisu. Jeden z sędziów punktował ją 119-109 dla Alvareza. Przecież taki sędzia to zwykła sprzedajna szmata, która niszczy piękny sport, jakim jest boks.

Inne walki
W Ameryce Łacińskiej sypnęło niespodziankami. Jeszcze pół biedy, że Terrazas pokonał Mijaresa, ale zwycięstwo Castellanosa nad Caballero i to w Panamie, to już szok i to podwójny. Raz, że uczciwie punktowali, a dwa, że taki prosty Cepillo Cepedes okazał się lepszy od utytułowanego Panamczyka. Chyba Caballero powinien się zastanowić nad końcem kariery.
Jeszcze jeden istotny wynik z W.Brytanii. Matty Askin pokonał wysoko na punkty China Clarcke'a, co oznacza że pozbierał się po nokaucie zainkasowanym od Głowackiego. To dobrze, bo to młody zdolny bokser.