| 
				
				 
					Bradley vs Vargas
				 
			 | 
		
| 
				 
					28-06-2015, 03:11 PM 
				 
				
Post: #53 
			 | 
		|||
				
  | 
		|||
| 
				RE: Bradley vs Vargas 
				 
					Bradley miał tą walkę wygrać, zachowanie sedziego w końcówce skandaliczne.  
				
				
				
			Powiem szczerze, że ostatnio mam dość boksu - co oglądam galę to: - nokaut na leżącym przeciwniku (Fielding - Vera) - totalny wałek z kosmosu (Mueller - Masternak, Wade - Soliman) - kończenie walki 10 sekund przed końcem byle nie było nokautu na faworycie (Bradley - Vargas) - przerywanie walki ot tak sobie, aby zapisać local hero zwycięstwo przed czasem (Bellew - Bacurin) - nokaut poprzez nieprawidłowe ciosy (Breazeale - Consuegra) - przerywanie walki "na kontuzję" (Selby - Gradovich) Od maja mam wielkie zaległości w oglądaniu, bo roboty tyle, że nie ma się kiedy w tyłek podrapać. Kiedy mogę staram się jednak coś ogarnąć. Ale jeśli na 10 obejrzanych walk, 7/8 kończy się skandalami/kontrowersjami, to jest po prostu niesmaczne. Boks to już nawet nie jest biznes, to jest karykatura sportu nie przedstawiająca żadnych wartości. No dobra - chamstwo, złodziejstwo i korupcja - to jest na porządku dziennym. Nie dziwię się, że MMA wyprzedza boks pod względem popularności o lata względne. Ten pseudosport stał się już żałosny. Co do samego przebiegu pojedynku, to co prawda nie punktowałem, ale raczej Bradley wygrał większość rund. Spodziewałem się jednak więcej po Vargasie.  | 
		|||
| 
				
	 
					« Starszy wątek | Nowszy wątek »
				 
			 | 
		
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości




