| 
				
				 
					Carl Frampton vs Scott Quigg
				 
			 | 
		
| 
				 
					28-02-2016, 11:59 AM 
				 
				
Post: #39 
			 | 
		|||
				
  | 
		|||
| 
				RE: Carl Frampton vs Scott Quigg 
				 
					Mnie się walka bardzo podobała, choć akcja tak naprawdę zaczęła się koło 9 rundy, to jednak czuć było w powietrzu mocne napięcie. Jak dla mnie zasłużone zwycięstwo Framptona, który jednak zupełnie mnie nie przekonał. Fajnie się poruszał w pierwszych rundach, robił jakieś triczki, które dawały mu zwycięstwo w poszczególnych rundach, jednak w mojej opinii nie było to zbyt trudne ze stojącym w jednym miejscu za podwójną gardą Quiggiem. Ja naprawdę nie wiem co Anglik wymyślił i jaki miał trener Gallagher pomysł na ten pojedynek.  
				
				
				
			Potem rozpoczęła się walka, w której już zupełnie dominował Quigg. Widać było, kto jest większy, silniejszy i chyba... po prostu lepszy pięściarsko, czym zostałem zaskoczony. Zgadzam się z przedmówcami, jeśli dojdzie do rewanżu, moim faworytem będzie Scott, bo ten pojedynek przegrał on na własne życzenie. W sumie chyba nie oglądałem walki, w której bokser tak bardzo chciałby przegrać, choć miał wszystkie argumenty w swoich rękawicach. Porównanie obu do Rigo to nieporozumienie, jednak tak jest z 99% pięściarzy   Inna sprawa, że notowania Framptona trochę u mnie spadły, choć oczywiście to wciąż doskonały zawodnik. Co do pojedynku MacDonnella z Sanchezem to dobra postawa i pewne zwycięstwo tego pierwszego. Sama walka jednak, choć prowadzona w dobrym tempie, mnie znudziła, ponieważ każda kolejna runda była kopią wcześniejszą.  | 
		|||
| 
				
	 
					« Starszy wątek | Nowszy wątek »
				 
			 | 
		
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości



 Inna sprawa, że notowania Framptona trochę u mnie spadły, choć oczywiście to wciąż doskonały zawodnik. 
