Niedozwolony doping w sporcie

[fext]

Jakie hmm? Abstrahując od tego, czy Haj bierze doping, czy nie (a według mnie się wspomaga), to takie kontrole są strasznie upierdliwe. Ciągle ma się tych facetów na głowie, nachodzą w domu o różnych porach dnia, mendzą, pobierają krew, każą sikać, niezależnie od tego, co akurat robisz i w jakim jesteś nastroju. Do tego nie poszalejesz, zero kokainy i innych rozrywkowych rozweselaczy... A David to przecież celebryta, więc na coś takiego przystanie jedynie w ostateczności, szczególnie że ma dość mocny argument w postaci popularności wśród kibiców. Najwyżej nie będzie boksował w WBC.

Zresztą tak naprawdę to nie dziwię się bokserom, którzy nie mają ochoty na takie kontrole. Sam nie jestem żadnym zawodowcem, nigdy nie brałem żadnego dopingu, nie ćpam i nie piję , więc testy VADA przeszedłbym śpiewająco. Ale na przykład dziś, po wczorajszym treningu obudziłem się jak rozjechany przez traktor, do kuchni szedłem na sztywnych nogach a łeb naparzał jak na kacu, bo w nocy włączyło się ogrzewanie i we śnie trochę się podgotowałem. I gdyby w tym momencie zapukała jakaś komisja, że chce pobierać mi krew i mocz, to oberwałaby czajnikiem. Albo patelnią. A następnie przy akompaniamencie bluzgów zostałaby posłana do diabła, z zastrzeżeniem, żeby wróciła, jak się napiję kawy, łyknę ibuprom i poprawi mi się humor