Bokserski weekend

[kubala1122331]

Tak już powoli podsumowując weekend choć w nocy jeszcze ciekawa gala Mares - Gonzalez, to zaskoczyła mnie gala w Rumunii. 3 walki na niezłym emocjonalnie poziomie. Każda ciekawa, mająca własną historię. Spodziewałem się raczej nudnych walk, a doczekałem się widowisk z naprawdę fajnymi nokautami i fajnymi akcjami. Gala na plus.
Zdecydowanie zawiodła natomiast gala w Niemczech. Arcyciekawa na papierze walka Pulev - Thompson przynudzała, nie mówiąc już o popisach Artura Abrahama oraz Jurgena Brehmera. Wynudziłem się solidnie, tak naprawdę czekając tylko na koniec. Emocji zero, poziom słabiuteńki.

Wnioski:
1. Danny Williams powinien zakończyć karierę, bo zdrowie ma tylko jedno, a jego odporność na ciosy jest delikatnie mówiąc nienajlepsza.
2. Marcin Rekowski to obecnie czołówka wagi ciężkiej w Polsce. Szybki, dynamiczny, troszkę ma problemów w obronie, ale czekam na prawdziwe wyzwania. Wbrew temu co sobie obiecywałem, Williams nim nie był.
3. Walka Hammera z Larsenem niewiele miała wspólnego z boksem i choć fajnie się to oglądało, to raczej obaj nie powinni być brani pod uwagę jako poważni zawodnicy.
4. Artur Abraham powinien skończyć karierę. To już nie ten zawodnik, co kiedyś.
5. Kubrat Pulev nie ma po co startować do Władimira. Oprócz brzydkich fauli nic nie wymyśli.
6. Tony Thompson powinien walczyć 4-rundówki, bo na więcej brakuje mu sił. Był sprawdzony już przez dwóch "talentów" Price'a i Puleva. Może czas na Wildera?
7. Nie wiem jak to możliwe, że Gonzalez znokautował Maresa. Boks kolejny raz pokazał swoje piękno. Ciekawe co dalej z Maresem, aczkolwiek wiele rankingów P4P, w tym i nasz, musi zostać trochę zmodyfikowanych.
8. Leo Santa Cruz poraz kolejny udowodnił, że ma bardzo wysokie umiejętności. Świetlana przyszłość przed nim.

Przyszły tydzień nie zapowiada się zbyt ciekawie. Żadnej walki, któa by mnie zainteresowała. Może to i dobrze, trochę przerwy przed arcyciekawymi wrześniowo - grudniowymi hitami się przyda.