Zagłosuj i zdecyduj kto ma być następnym rywalem Floyda Mayweathera..

[Krzych]

Khan to może za czasu kiedy był w formie byłby jakimś zagrożeniem dla Floyda ale przecież teraz to on jest kompletnym rozbitkiem. Pada na deski po każdym średnim ciosie a jego ataki już nie robią wrażenia nawet na przeciętnych zawodnikach jedną noga na emeryturze typu Diaz. Maidana miałby przynajmniej te 1% szans, że trafi jakimś ciosem i złamie Floyda. Khan nie ani jednego procenta szans na nic. Co zrobi? Ogra Floyda? Będzie robił szum jak DLH tylko, że Oscar potrafił się bronić i był twardy. Khan będzie zbierał wszystko na łeb i po paru rundach odechce mu się walczyć bo nie będzie mógł się nawet ruszyć żeby czegoś nie zebrać. Przecież ta walka ma oczywisty przebieg. Khan zjada jab Floyda, irytuje się i próbuje rozkręcać wiatraki i w połowie każdego obrywa z kontry. W połowie walki traci wiarę i przegrywa w końcowych rundach. Ta walka jest dobra tylko z jednego względu - Floyd może w końcu kogoś znokautować. Nie wiem skąd opinie, że Khan jest lepszą opcją sportową niż Maidana. Może i by był świeżo po zwycięstwie nad Marcosem ale teraz Khan to niewiele więcej niż bujający w obłokach marzyciel który myśli, że nadal jest na topie i zawodnik, który się nie zalicza nawet do najlepszej 15 wagi półśredniej.