Parker vs Cojanu (6.05.2017)
|
15-02-2017, 03:28 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-02-2017 03:29 PM przez redd.)
Post: #8
|
|||
|
|||
RE: Parker vs H.Fury
Parker jaki jest, taki jest, ale myślę, że odnośnie jego formy jest mniej znaków zapytania, niż co do jego przeciwnika. Wydaje mi się, że Nowozelandczyk ma w sobie jakąś blokadę psychiczną, gdy walczy z rywalem silniejszym fizycznie i potrafiącym przyłożyć (oczywiście, jeśli prezentuje wysoki poziom ogólny). Wtedy też boksuje bardzo ostrożnie, nie bije kombinacji i zadowala się sporadycznymi kontrami. Stąd też może wizerunek Jospeha jest tak "zachwiany", bo bumów i journeymanów rozjeżdżał niczym walec, ale z lepszymi, silniejszymi rywalami po walcu nie było już śladu; widzieliśmy co najwyżej wałek do ciasta, pisząc tak trochę złośliwie
Fury jest b. dobrze wyszkolony, ale jakoś nie wierzę w niego. Zaprezentował się naprawdę fajnie przeciwko solidnemu Rudence, ale później dopadły go problemy zdrowotne i intensywność walk też spadła. Zupełnie nie przekonał mnie w walce przeciwko Kassiemu, gdzie szybko wysiadł kondycyjnie i gdy Kameruńczyk zaczął naciskać, to Traveller nie potrafił znaleźć na to skutecznej odpowiedzi. Myślę, że rozcięcie, którego doznał w tamtym pojedynku, było dla niego w sumie szczęśliwe, bo paliwa w baku już brakowało, a Kassi poczuł, że może zrobić niespodziankę. Parker jest o wiele silniejszy, szybszy i po prostu lepszy niż Kassi, do tego nie powinien obawiać się ani krzepy, ani ciosu Hughiego. W takiej konfiguracji powinien ostro przeć do przodu i puszczać ręce w ruch. Nie widzę, czym Fury miałby zatrzymać Josepha. No, chyba że Parker wyjdzie do ringu jeszcze cięższy niż ostatnio - w tej potyczce powinien postawić na kondycję, szybkość i zajechanie rywala. Przez kilka rund Fury może boksować swoje, ale z czasem do głosu powinien dojść bardziej zaprawiony w bojach mistrz. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości