Bokserzy o polskich korzeniach

[Hugo]

Przeczytałem co nieco na niemieckich i polonijnych stronach o najmłodszym niemieckim bokserze zawodowym, 16-letnim Jannie Kuliku. Jego ojciec pochodzi z Górnego Śląska, a matka jest Niemką. Jann od dzieciństwa wykazywał się nieprzeciętną sprawnością fizyczną. Początkowo grał w piłkę, ale w wieku 9 lat zaczął trenować boks pod okiem również pochodzącego ze Śląska Sebastiana Tlatlika (starszego brata bardziej znanego boksera Roberta Tlatlika). Jako amator Jann stoczył 40 walk, z czego 39 wygrał. Jedyna porażka w ćwierćfinale Mistrzostw Europy do lat 16 była podobno niezasłużona. Dwukrotnie był mistrzem Niemiec U-15. Swoją pierwszą zawodową walkę stoczył 12.12.2015 w Essen i pokonał przez tko w 3 rundzie 21-letniego Sergeja Viba rodem z Rosji, boksera o bilansie (wówczas) 4-4, a więc chyba nie beznadziejnego buma. Po tej walce w rankingu Boxreca Kulik jest numerem 2 w wadze super piórkowej w Niemczech, za swoim trenerem, który też jest aktywnym zawodowym bokserem.

Oglądając fotografie Janna Kulika widać, że nie jest to chłopak, który zawdzięcza sukcesy wczesnemu dojrzewaniu. Wręcz przeciwnie, on chyba jeszcze ciągle rośnie i docelowo pewnie trafi do półśredniej, jeśli nie wyżej. Można też obejrzeć filmik z amatorską walką 14-letniego wówczas Janna i widać, że technicznie w tym wieku już sporo potrafił. Niemcy uważają Kulika za wielki talent, a trener Tlatlik podkreśla jego zaangażowanie na treningach. I bardzo dobrze, że chłopak pilnie trenuje, bo czego się Jaśś nie nauczy, tego Jann nie będzie umiał.