Deontay Wilder vs Gerald Washington/Izu Ugonoh vs Dominic Breazeale
|
03-01-2017, 03:01 PM
Post: #33
|
|||
|
|||
RE: Deontay Wilder vs Andrzej Wawrzyk/Artur Szpilka vs Dominic Breazale
Izu na na 99 % na karćie tej gali !
Fragment wywiadu z Interią: Właśnie to sprowadza mnie do pana, bo wróbelki ćwierkają, że będzie pan trzecim Polakiem, który wejdzie do ringu 25 lutego w Birmingham, w stanie Alabama. - Tak, to na 99 procent jest już pewne. Dla Pana to chyba świetna wiadomość, że debiut w grupie promotorskiej Haymon Boxing, należącej do menedżera numer jeden w boksie zawodowym Ala Haymona, odbędzie się na tak szczególnej dla polskich kibiców gali? - Jakby nie patrzeć, gala będzie nie byle jaka. Szykują się ekscytujące pojedynki, przy czym ja cały czas czekam na dogranie mojego rywala. Wiadomo, że w zależności od tego, trzeba odpowiednio przygotować cały obóz i dobrać sparingpartnerów. Natomiast to nie moja praca, tylko mojego menedżera. Ja już "odpaliłem wrotki" i rozpocząłem przygotowania, ale ta właściwa praca zacznie się od początku pobytu w Stanach Zjednoczonych. Po tygodniu na adaptację, trzeba będzie wejść w sparingi. Rozumiem, że zna pan nazwisko swojego przeciwnika, ale z jego ogłoszeniem nie może pan wychodzić przed szereg? - Nie, ostatecznego nazwiska nie mamy. Znam tylko opcje, które wchodzą w grę. Opcji jest kilka, czy już wyłonił się jeden, zdecydowany kandydat? - Wciąż jest parę wariantów. Za to mogę powiedzieć, z kim ja chciałem boksować. Myślałem, że super byłoby rozpocząć rok pojedynkiem z Chrisem Arreolą. To pięściarz dobrze znany polskim kibicom i wszystkim znawcom boksu na świecie. Tyle że do tej walki, obecnie, na pewno nie dojdzie, niemniej jestem spokojny. Cieszę się, że będę boksował i niezależnie od przeciwnika, chcę dobrze wejść w ten rok. Mam nadzieję, że boksersko będzie on moim najlepszym z dotychczasowych. Pomysł na walkę z Arreolą, boksującym pod przydomkiem "Nocny Koszmar", był przedni. 35-letni Amerykanin najlepsza lata ma już za sobą, ale w dalszym ciągu posiada znaczące nazwisko. - To prawda, a do tego wychodzi do ringu, żeby się bić, co byłoby gwarancją wielkich emocji. To taki typ zawodnika, którego sam lubię oglądać, bo nie ucieka od walki, tylko szuka konfrontacji. Na ten moment kariery Arreola byłby dla mnie świetnym przeciwnikiem, ale nie lubię rozwodzić się nad czymś, czego na razie nie dostanę. Rywalem będzie ktoś inny i sam z zaciekawieniem czekam, jak potoczą się sprawy. Menedżer powiedział mi tylko, że przed wylotem powinienem znać nazwisko swojego przeciwnika. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 11 gości