Tomasz Adamek

[BMH]

(17-03-2014 01:20 PM)Sander napisał(a):  Ale waga ciężka to trochę inna para kaloszy. Zwróćmy uwagę ile w każdej walce Adamek ciężkich ciosów przyjmuje. Wiek, rozbita głowa no i pewnie gdzieś mniejsza motywacja do treningów niż parę lat temu.. Efekt jest taki, że dziś Tomasz odstaje wyraźnie nawet na tle Glazkova.

Ja tego nie kupuje. Rozbita glowa? Co ma powiedziec taki Marquez, Morales, Foreman, czy swego czasu Holyfield? Dla mnie Adamek, to len... zarobic, ale sie nie narobic-to chyba jego motto w ostatnich kilku walkach. Zobacz ile Foreman, czy Holmes przyjmowali w karierze ciosow, a mimo to bedac po 40 wciaz straszyli mlodych. Dlaczego? Bo to byli tytani pracy, ktorzy na treningach to wylewli siodme poty. Holmes, podczas walki jako "dziadzia" dal tyle z siebie, ze ledwo stal na nogach, a walczyl.. po ostanim gongu zarzygal pol ringu, tak byl wymeczony, a mimo to nie kucal, i ani przez sekunde nie bylo widac zrezygnowania. Bez ostrych treningow, tego by nie zrobil. Patrzac na budowe Adamka, juz mozna dojsc do wnioskow, ze jego treningi nie naleza do najciezszych, i nie poswiaca sie tamu tak jak moglby. To jest sylwetka zawodowego boksera ktoremu sie chce trenowac, by zasluzenie dojsc do walki o tytul? Ja tego nie widze. Zeby nie czepiac sie tylko sylwetki, bo to nie zawsze jest miarodjane, patrzmy na poczynania w ringu.. jemu sie juz nie chce. Hopkinsowi, Floydowi, Moralesowi, czy Vitkowi, to sie chce, lub chcialo, i widzial to kazdy. Tomasz moim zdaniem ma w dupie ciezki trening, liczy sie tylko hajs, hajs, hajs... minimum pracy, maksimum zarobku. Tak to widze.