Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 3 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Manny Pacquiao - Juan Manuel Marquez II (2008-03-15)
26-04-2012, 10:01 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-01-2014 10:49 PM przez redd.)
Post: #1
Manny Pacquiao - Juan Manuel Marquez II (2008-03-15)
Część II trylogii Pacquiao vs Marquez

Tak jak w pierwszej części, w tym temacie postaram się przeanalizować pojedynek Pacquiao vs Marquez II, runda po rundzie. Wynik tej potyczki jest chyba jeszcze bardziej kontrowersyjny od pierwszego. Czy słusznie wzbudza kontrowersje? Postaram się przedstawić własne zdanie, liczę także na wasze opinie.

[Obrazek: pacquiao-marquez-2.jpg]

Rewanż za pierwszy pojedynek odbył się dopiero trzeciego marca 2008 roku w Las Vegas w kasynie Mandalay Bay. Bokserzy tym razem zmierzyli się w limicie kategorii super piórkowej, stawką walki był pas WBC należący do Marqueza. Pojedynek zakończył się niejednogłośnym zwycięstwem Filipińczyka, które wzbudziło kontrowersje. Sporo widzów jak i komentatorów widziało bowiem zwycięstwo Marqueza…

Runda I
W pierwszej rundzie nie dzieje się nic specjalnego. Typowa runda rozpoznawcza. Pacquiao wywiera presję, Marquez wyczekuje okazji do skontrowania. Dopiero 30 sekund przed końcem tego starcia dochodzi do spięcia, nie padają jednak zbyt mocne ciosy. Runda remisowa, ale przypisuję ją Pacquiao (więcej atakował, a Marquez nie trafiał zbyt wiele ze wstecznego).
Punktacja: Pacquiao vs Marquez 10-9

Runda II
Przez pierwsze dwie i pół minuty minimalną przewagę posiada Pacquiao. Atakuje, robi dużo szumu, czasami trafia, Marquez odpowiada ciosami na korpus, ale to Filipińczyk jest stroną nadającą rytm. Wszystko odmienia się w ostatnich 15 sekundach. „Dinamita” trafia czysto kilka razy i przed samym zakończeniem rundy wstrząsa Pacquiao kombinacją lewy sierp – prawy sierp – lewy sierp. Efektowne i efektywne zakończenie. Runda dla Marqueza, to on postawił kropkę nad i.
Punktacja: Pacquiao vs Marquez 9-10 (19-19)

Runda III
Wreszcie grzmoty. Pierwsza minuta remisowa, Pacquiao aktywniejszy, ale Marquez trafia rewelacyjnym prawym bezpośrednim. Przez następne 1,5 minuty „Dinamita” walczy po profesorsku, trafiając kilkoma dobrymi ciosami. Ostatnie 30 sekund to ringowa wojna. Obydwaj idą na wymianę, Pacquiao trafił Marqueza mocnymi ciosami (lewy prosty i lewy sierpowy), Meksykanin odczuł te uderzenia. Jednak wdaje się w wymianę, w akcji lewy na lewy nadziewa się na sierpowy Filipińczyka i upada na deski. Wstaje i zamiast klinczować wdaje się przy linach w szaloną wymianę, dostaje mocny prawy sierpowy, po którym o mało co nie ląduje na deskach. Ratują go liny. Dzwoni gong i Meksykanin nie bardzo wie, gdzie jest jego narożnik. Runda dwoma punktami dla Pacquiao.
Punktacja: Pacquiao vs Marquez 10-8 (29-27)

RundaIV
Pacquiao od początku przechodzi do zdecydowanego ataku. Marquez postanawia nie ustępować i wdaje się w wymianę. I jeden i drugi trafiają niezłymi ciosami. Pod koniec drugiej minuty Pacquiao trafia mocnym lewym prostym, 20 sekund później ponawia tą samą akcję. Filipińczyk naciska, Marquez jednak przytomnie czeka no kontrę. „Dinamita” w ostatnich 10 sekundach trafia lewym podbródkowym, ale to za mało do wygrania rundy.
Punktacja: Pacquiao vs Marquez 10-9 (39-36)

Runda V
W tej rundzie Pacquiao nie potrafi „dogonić” Marqueza, nie trafia tak dobrych ciosów jak w poprzedniej rundzie. Marquez dobrze się broni, kilka razy trafia prawym bezpośrednim, w połowie rundy bije świetną kombinację ciosów sierpowych i podbródkowych. „Pac Man” ciut lepiej daje sobie radę w ostatnich 60 sekundach, ale nie na tyle, aby urwać rundę precyzyjnemu Marquezowi.
Punktacja: Pacquiao vs Marquez 9-10 (48-46)

Runda VI
Runda podobna do ostatniej. Marquez walczy cierpliwie i skutecznie, a Pacquiao jakby trochę zwolnił. W pierwszej minucie „Dinamita” trafia dwa razy mocnym prawym bezpośrednim, „Pac Man” stara się odpowiadać, ale bez wielkiego skutku. W drugiej minucie Marquez rewelacyjnie trafia lewym podbródkowym i prawym prostym. Ostatnia minuta jest wyrównana, ale Meksykanin mocno akcentuje końcówkę trafiając lewym-prawym prostym.
Punktacja: Pacquiao vs Marquez 9-10 (57-56) Tak jak w pierwszym pojedynku, na półmetku walki jednym punktem prowadzi Pacquiao.

Runda VII
Pierwsza minuta nieznacznie należy do Marqueza, który raz trafił lewym sierpowym, a także kombinacją z użyciem lewego podbródkowego. W połowie rundy dochodzi do przypadkowego zderzenia głowami, w wyniku którego Marquez nabawia się rozcięcia nad prawym okiem. Sędzia przerywa pojedynek i konsultuje ranę Meksykanina z lekarzem, ten zezwala na dalszy pojedynek. Pacquiao również odniósł groźne rozcięcie. Reszta rundy to nieustająca wymiana pomiędzy bokserami. Obydwaj trafiają mocnymi uderzeniami, ciut większe wrażenie robią ciosy Filipińczyka, ale Marquez ma dobre ostatnie 30 sekund.
Punktacja: Pacquiao vs Marquez 9-10 (66-66)

Runda VIII
Znakomita runda Marqueza, pod jego dyktando od początku, do końca. Trafiał w tym starciu kombinacjami, znakomitymi sierpami na korpus, kontrami, był nie uchwytny dla Pacquiao i momentami spychał go do defensywy. Pokaz boksu w wykonaniu Meksykanina.
Punktacja: Pacquiao vs Marquez 9-10 (75-76)

Runda IX
Wyrównane starcie. I jeden i drugi trafiają mocnymi uderzeniami, Pacquiao raz mocno trafia prawym sierpowym, Marquez umiejętnie obija korpus Filipińczyka, trafia też prawym podbródkowym. Pod koniec rundy ringowy po raz drugi konsultuje rozcięcie Marqueza z lekarzem, ten jednak puszcza walkę. Ostatnie sekundy rundy to ostra wymiana, w której trochę lepiej wypada Pacquiao. Remisowe starcie, jednak przypisuję je Marquezowi ( Pacquiao dostał remisową I rundę)
Punktacja: Pacquiao vs Marquez 9-10 (84-86)

Runda X
Już na początku rundy Pacquiao trafia Marqueza straszliwym lewym sierpowym, Meksykanin jest zamroczony. „Pac Man” przechodzi do zdecydowanej ofensywy i przez następną minutę uderza celnie wiele razy. Marquez stara się nawiązać wymianę, ale ciągle odczuwa skutki przyjęcia mocnego ciosu, nie jest skuteczny. Meksykanin przez drugą połowę rundy prowadzi wyrównaną walkę z Filipińczykiem, nawet kilka razy wyraźnie trafia, ale te starcie zdecydowanie wygrywa Pacquiao.
Punktacja: Pacquiao vs Marquez 10-9 (94-95)

Runda XI
Pierwsza połowa rundy jest wyrównana, można powiedzieć, że z lekką przewagą atakującego Pacquiao. Jednak od połowy tego starcia Marquez zaczyna się prezentować znacznie lepiej. W krótkim czasie trafia „Pac Mana” kilka razy prawym prostym. Uderza także Pacquiao poniżej pasa, sędzia daje Filipińczykowi kilka sekund na dojście do siebie. W końcówce rundy „Pac Man” zrywa się do ataku, trafia Marqueza, ale to za mało, aby wydrzeć zwycięstwo w tym starciu skutecznemu i precyzyjnemu Meksykaninowi.
Punktacja: Pacquiao vs Marquez 9-10 (103-105)

Runda XII
Marquez postanawia od początku podkręcić tempo i przechodzi do ofensywy. Trafia Pacquiao kilkoma kombinacjami, szczególnie łatwo wchodzą lewe haki Meksykanina. Filipińczyk stara się odpowiadać, ale nie jest skuteczny. Ostatnie półtora minuty pojedynku to nieustająca wymiana, jest dosyć wyrównana, ale w ostatnich 10 sekundach Pacquiao zyskuje przewagę.
Pierwsza połowa rundy dla Marqueza, druga nieznacznie dla Pacquiao. A więc całość dla Meksykanina.
Punktacja: Pacquiao vs Marquez 9-10

Werdykt: Juan Manuel Marquez 115 – 112 Manny Pacquiao
Wg mnie tak jak w pierwszej walce, Marquez wygrał 8 rund, a Pacquiao 4.


Oficjalne wyniki: 115-112, 114-113, 112-115 –Pacquiao

Podsumowanie: O ile w pierwszym pojedynku, mimo wytypowania minimalnego zwycięstwa Marqueza, wynik uznałem za sprawiedliwy, to tym razem z werdyktem zdecydowanie się nie zgadzam. Walka była wyrównana, ale Marquez na pewno jej nie przegrał. Pojedynek był dosyć podobny do walki nr 1, ale „Dinamita” zaliczył tylko jeden nokdaun. Więc jakim cudem w pierwszej walce wypunktowano remis, a w drugiej zwycięstwo Pacquiao? Wynika z tego, że punktacja któregoś z pojedynków była zupełnie poroniona. Jak dla mnie drugiego. Marquez po raz kolejny pokazał znakomitą precyzję i skuteczność, Pacquiao tak jak w pierwszej walce rozpoczął bardzo mocno, ale z czasem jego intensywność zmalała. W porównaniu z pierwszą walką Pacquiao lepiej używał prawej ręki, jednak nie była to zmiana na tyle istotna, aby zmieniła losy pojedynku. Marquez po raz drugi zaprezentował bite z defensywy „ciosy-klucze”: prawy bezpośredni, lewy podbródkowy, lewy sierpowy na korpus. Podsumowując, werdykt krzywdzący dla Marqueza…

A co Wy sądzicie na temat drugiej walki Marquez vs Pacquiao? Kogo ogłosilibyście zwycięzcą?

Zmodyfikowałem nazwę tematu.
Szakal
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Manny Pacquiao - Juan Manuel Marquez II (2008-03-15) - redd - 26-04-2012 10:01 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości