Giennadij Gołowkin
|
29-12-2014, 07:59 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-12-2014 08:03 PM przez BMH.)
Post: #147
|
|||
|
|||
RE: Giennadij Gołowkin
(29-12-2014 07:49 PM)Metzger napisał(a): Jezusie Nazareński, ty naprawdę masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. Myślisz, że wg mnie wszystko zależy od boksera? Gdzie tak napisałem? A strach rozumiem przez wynikłe z chłodnych kalkulacji przeświadczenie, że się nie jest faworytem z jakimś bokserem i dlatego lepiej tej walki uniknąć. Kiedy mówię, że bokser X boi się boksera Y, to nie mam na myśli przerażenia jego osobą, tylko to, że jak X nie jest pewny zwycięstwa nad Y, to go unika. Czyli ujmując w skrócie X boi się Y. Czy tobie naprawdę wszystko trzeba tłumaczyć jak dziecku? O tym wlasnie napisalem poprzednio. Nie majac pojecia o negocjacjach, wysnuwasz te swoje smiechowe tezy. Quillin nie chcial walczyc o dyzy hajs, sam sobie zatrzymal kariere etc. Floyd ucieka przed Mannym... ucieka tak bardzo, ze kilka razy siadal z TR do negocjacji, a te pierdoly jak strach przed iglami i budowa stadionu to pewnie wyszly od Hamona, albo twojego czarnego idola, ktorzy wymyslaja kolejne bzdury i wymowki byleby uniknac walki z Mannym. Cotto w LMW i Alvarez w LMW, to dla mnie wieksze wyzwania niz Manny w WW... taki to ten Murzyn jest strachliwy. A skoro temat tyczy sie Golovkina, to nie ma bata na tego goscia w MW. Moze Peter by go ustrzelil jakims lucky punchem, ale to watpliwe majac na uwadze mocna szczeke Kazacha. Najlepiej dla boksu byloby jakby "GGG" poszedl czyscic SMW. Tam znalazlby sie niejeden, co moglby nawiazac walke. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości