Piłka nożna ogólnie

[Gogolius]

Wczorajszy dzień to taki typowy (pozytywnie) dzień mundialu. Niby trzy mecze po 1:0, ale w każdym działo się sporo i oglądało się je bez zgrzytania zębów.

Portugalia - Maroko
Maroko oddało więcej celnych strzałów, miało kilka prób na doprowadzenie do remisu (szybka bramka Ronaldo z rożnego), ale ostatecznie poległo 0:1. Jak pisałem wcześniej, bardzo żałuję tej drużyny bo zagrała dwa fajne spotkania i dwa razy poległa 0:1 tracąc szanse na awans. Portugalia raczej bez błysku, widać że grało im się trudniej niż w otwartym meczu z Hiszpanami, ale cel zrealizowany choć do awansu do 1/8 jeszcze trochę zostało. Osobny hejt w stronę Pepe i żenującego przedstawienia w końcówce, gdzie zwijał się z bólu po poklepaniu go po plecach przez Benatię.

Hiszpania - Iran
Trochę zostało, bo Iran jest nieprzewidywalny. Wprawdzie w dwóch meczach nie zaliczyli celnego strzału, ale nie można powiedzieć, że się nie starają. Kiwka z lewej strony zakończona siatką u Pique i minimalnie niecelna główka zostanie w pamięci na długo. Podobnie jak nieuznany gol z powodu spalonego, a także ofiarna obrona na linii bramkowej, gdzie jak powiedział ekspert zapytany czy nie było tam ręki, odparł "tam można było gwizdnąć wszystko". Iran zagrał ofiarnie, bardzo mądrze ustawiony - od razu widać, że Queiroz nie trenuje ich ani rok, ani dwa bo dokładnie to samo robili 4 lata temu (mecz z Argentyną wygrany przez albicelestes w samej końcówce).
Tutaj jednak oprócz defensywy pokazali, że nawet przegrywając potrafią się odgryźć. Ostatecznie przegrali, a sam gol bardzo przypadkowy niemniej wpadło.
Portugalia wcale nie będzie miała łatwo, choć oczywiście pozostaje faworytem.

Arabia Saudyjska - Urugwaj
Dostań 0:5 na mecz otwarcia, zmień pół składu, pokaż się z naprawdę dobrej strony (a w porównaniu z tym meczem otwarcia to wręcz ze strony rewelacyjnej), graj fajnie i... zrób błąd bramkarza, niech piłka spadnie Suarezowi na nogę. Tak można podsumować ten mecz. Arabowie nie mieli raczej jakości by strzelić gola (Muslera tam chyba jedną konkretną interwencję miał), ale mogli spokojnie powalczyć o remis. Tak się jednak nie stało, mecz przegrany i można się pakować, a Urugwaj po dwóch kunktatorskich spotkaniach niczym Hiszpanie w 2010 i Portugalczycy w 2016 idą dalej.

Dziś trzy mecze, dwie przystawki i danie główne.

Dania - Australia - pierwsi szczęśliwie wygrali, drudzy pechowo przegrali więc wynik wydaje się klarowny. Trzymam kciuki za Australię, ale spodziewam się raczej twardego pojedynku w środku pola. Prawdopodobnie Duńczycy zagrają mniej schowani niż z Peru i wygrają, ale niespodzianki wykluczyć nie można.

Francja - Peru - tutaj raczej pozamiatane. Francuzi będą mieli więcej do powiedzenia w środku pola, Peru nie zagęści tak gry jak Australijczycy. Dostaniemy dobry mecz dwóch ofensywnych drużyn (trochę jak Niemcy-Meksyk) zakończony raczej wygraną Francji. Liczę, że tu padnie sporo bramek, a Peru szanse ma raczej tylko w przypadku szybkiego strzelenia gola (coś jak Japonia czy wczoraj Portugalia).

Chorwacja-Argentyna - majsterszyk. Będę oglądał z wypiekami, ale biorąc pod uwagę że bóg futbolu będzie grał przeciwko Messiemu, to raczej pozamiatane. Chorwaci wygrają, a Argentyna będzie walczyła o życie z Nigerią by wyjśc z grupy z 4 punktami. Zakładam, że Chorwaci nie dostaną paraliżu piłkarskiego, jakiego byliśmy świadkami w 1/8 finału Europ 2016 gdzie z Portugalią zagrali trzy klasy słabiej niż w grupie.