Piłka nożna ogólnie

[Maynard]

Muszę wrócić do występu sędziego Velasco Carballo (Brazylia-Kolumbia), ponieważ widzę, że cały czas toczy się dyskusja.

Otóż podstawowym błędem tego hiszpańskiego arbitra (nawiasem mówiąc w Primera o wiele lepszy jest np. Mateu Lahoz) było zbytnie pobłażanie dla ostro faulujących brazylijskich zawodników w pierwszej połowie. Kiedy sędzia nie wyciąga żółtej kartki po takich zagraniach, jak np. to w wykonaniu Fernandinho, gdy skasował Rodrigueza przy linii bocznej, to wiadomo, że mecz się zaostrza. Piłkarze widzą, że na wiele mogą sobie pozwolić i kończy się często takim chamstwem, jak w przypadku Zunigi. A w dodatku cierpią kibice, bo mało w takim meczu składnych zespołowych akcji, a dużo przerw na rzuty wolne i opatrzenie kontuzjowanych zawodników. To jest niewątpliwa wina sędziego. Drugi błąd to brak czerwonej kartki dla Zunigi po ataku na kolano Hulka. Jeśli za coś należy się "roja directa", to właśnie za coś takiego. Bezmyślność, nadmierna agresja, bardzo prawdopodobne spowodowanie kontuzji. 3 powody do wyboru.

Natomiast faul Rodrigueza na Hulku jak najbardziej odgwizdany słusznie. Nawet sam James pokazywał sędziemu, że to jego dopiero pierwszy faul, a inni robili to po kilka razy i nie dostali kartki. Oprotestował kartkę (słusznie), ale nie samo przekroczenie przepisów. Obejrzałem powtórki i już jestem pewien. Tak samo sądzą zresztą zagraniczni eksperci, np. Graham Poll, którego bardzo cenię (śmiejcie się, że dał jednemu zawodnikowi 3 żółte kartki w tym samym meczu Mundialu 2006, ale to sędzia, który przez wiele lat znakomicie radził sobie w lidze nieporównywalnie trudniejszej, niż "moja" okręgówka).

Tyle o sędziach, bo w kolejnym dniu arbitrzy się nie wyróżnili niczym szczególnym, nie licząc stykowych spalonych (nikt nie macha chorągiewką zawsze idealnie).

Historie z okręgówki wypiszę po Mundialu, jak będzie czas