Fury vs Cunningham - Eliminator IBF

[Hugo]

Przysłowie bokserskie mówi: "Nie ma bokserów odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni". To nie jest do końca prawda, bo oczywiście jedni są bardziej odporni, a drudzy mniej. Faktem jest jednak, że bokser o nie najlepszej odporności może tak udoskonalić swoja obronę, że praktycznie jest nie do trafienia w najbardziej wrażliwe punkty (czubek szczęki, okolice ucha, tętnica szyjna, splot słoneczny, wątroba). Najlepszym przykładem jest właśnie Władimir Kliczko.

Oceniając odporność boksera na ciosy trzeba brać pod uwagę nie tylko siłę ciosu rywala, ale także rodzaj ciosu oraz to, jak zachował się po nokdaunie. Jeżeli nie dał się wyliczyć, wstał, walczył dalej i wygrał przez nokaut, to jest to bardziej powód do chwały, niż kompromitacja. Nie rozumiem kibiców ( dziesiątki takich opinii na głównym portalu bokser.org), którzy deprecjonują wczorajsze zwycięstwo Fury'ego, a wcześniej zachwycali się np.wygraną Kirklanda nad Angulo, Adamka nad Walkerem lub Szpilki nad Mollo.