Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 4 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jarell Miller
20-04-2019, 08:49 PM
Post: #31
RE: Jarell Miller
(20-04-2019 04:17 PM)Gogolius napisał(a):  Miller zaliczył również pozytywny test na hormon wzrostu i EPO (co w ogóle jest idiotyczne bo wykrycie tego jest od paru lat najprostsze na świecie i podstawowe badanie krwi w polskiej przychodni dałoby od razu podejrzenia że coś jest nie tak).

Tu już nie chodzi o walkę z Joshuą, ale w ogóle o karierę Millera.
W takich chwilach nie chciałbym być Adamkiem czy Wachem, którzy przegrywali z kimś takim (Wachem mniej bo on też tam swoje za uszami miał).
Idiotyczne? Wcale nie. Pewnie tak jak pisałem Miller do pewnego momentu był "kryty" i koks mu zapewne przechodził. Ale teraz sytuacja zrobiła się pewnie zbyt poważna. Raz że walka o mistrzostwo świata kilku federacji, dwa, z zawodnikiem bezproblemowo wyprzedającym kiludzisięciotysięczne stadiony i solidna pakiety PPV, trzy, w związku z rangą wydarzenia Miller mógł zacząć koksować ponad wszelką miarę.

Dlatego musiano uzgodnić, że do walki dopuścić nie można, bo jakby on to złote jajo uszkodził albo nawet całkiem rozbił, to afera byłaby kolosalna. Obóz Joshuy zapewne zażądałby bardzo wnikliwych badań, takich, których już nie dałoby się spreparować albo olać, więc Miller z ewentualnymi pasami i tak by się pożegnał, Jsohua byłby zbity, co musiałoby wpłynąć na jego formę psychiczną i fizyczną oraz wartość marketingową.

W efekcie "parasol ochronny" został z Millera zdjęty, co więcej zrobiono to na tyle wcześnie, żeby zastępca, kimkolwiek by nie był, zdążył chociaż w części się przygotować, a sam Jarrell zostanie pewnie złożony w ofierze "bohaterskiej walki z dopingiem". Kandydatem jest idealnym, bo mniej więcej znanym ale bez cienia porównania z takim Canelo, do tego na dłuższą metę bez perspektyw, bo bez koksu pewnie i tak się do niczego nie nadawał. I tyle w temacie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-04-2019, 12:00 AM
Post: #32
RE: Jarell Miller
6 miesięcy tylko zawieszenia dla Millera ! Liczy
się od marca. To kara od WBA. Ta federacja
przebija nawet Najmana. Już na jesień może
wyjść Miller na ring.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-04-2019, 07:24 PM
Post: #33
RE: Jarell Miller
Alvarz też pauzował tylko pół roku.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-04-2019, 07:33 PM
Post: #34
RE: Jarell Miller
To bez znaczenia. Sześć miesięcy dla Millera to coś zupełnie innego, niż 6 miesięcy dla takiego Canelo. W przypadku Meksykanina chodziło o to, żeby jednak "jakoś" go ukarać przed oczywistym rewanżem z Gołowkinem. Wiadomo było, że ani kara ani zawieszenie w żaden sposób nie wpłyną na karierę tego pięściarza, bo mimo wszystko Alvarez to przede wszystkim wspaniały bokser.

Z Millerem sprawa wygląda całkowicie inaczej, bo facet całą swoją "siłę i taktykę" opierał na tym, że ważąc powyżej 140 kilo kicał po ringu niczym baletnica, nie męcząc się i zasypując przeciwników gradem ciosów a jednocześnie potrafił ciosy przyjmować. Teraz to się skończy, bo w jego organizmie wykryto taki koktajl, że brakowało tam chyba tylko paliwa do radzieckich rakiet międzykontynentalnych i jakiejś viagry dla rozpłodowych buhajów, chociaż i to wątpliwe, bo może było, ale akurat nie wykryli.

Co za tym idzie, po ewentualnym powrocie Miller albo powróci do krainy śmiertelników i wtedy wszyscy przekonamy się, na co naprawdę go stać, albo będzie nadal koksował i wtedy przed jakąkolwiek poważniejszą walką znów wpadnie. Pod warunkiem, że ktoś go do takiej walki w ogóle dopuści. A to też będzie problematyczne, bo Joshua, Wilder i Fury będą teraz orbitować i czaić się na siebie nawzajem, w międzyczasie albo odbębniając obowiązkowe obrony (w przypadku tych posiadających pasy) albo walcząc z kimś w miarę bezpiecznym.

Gdzie w tej konstelacji jest miejsce dla Millera? W czarnej dupie albo na galach Najmana. Nie mówiąc już o fakcie, że dopóki nie okaże się, jak ten Miller wygląda tak zupełnie bez koksu, żaden z liczących się zawodników nie będzie chciał z nim walczyć, bo dochodzi jeszcze dodatkowe ryzyko w postaci konieczności poszukiwania zmiennika, gdyby Miller znów wpadł. Sam Amerykanin miał dostać 6 milionów USD, ale po wpadce taki Ortiz zaśpiewał już 10 a zdesperowany Hearn podobno nawet obiecał 7, czyli o bańkę więcej od wypłaty Millera.

Gdybym ja był promotorem, to kazałbym mu podpisać klauzulę, że jak go złapią na koksie, to on z własnej kieszeni opłaca zmiennika, niezależnie od tego, ile ten by zażądał. Od razu skończyłoby się koksowanie Tongue
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-04-2019, 09:03 PM
Post: #35
RE: Jarell Miller
Niby miał Canelo, ale i tak nie znaleźli tyle koktajlu
co u Millera, rok dyskwalifikacji by się jeszcze obronił
ale tylko pół roku liczące od Marca to już jest naprawdę
beka. Na jesień zobaczycie walka Millera z innym
dopingowiczem Charrem o pas WBA regular...

p.s @Fext, dobre teksty
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
01-05-2019, 09:18 AM
Post: #36
RE: Jarell Miller
No tak, tylko mi chodzi o to że nie ma co się dziwić. Cieślak też miał niby dostać 2 lata a wrócił bardzo szybko.
Te pół roku, jeszcze naliczane wstecz to norma.

Cytat:Gdybym ja był promotorem, to kazałbym mu podpisać klauzulę, że jak go złapią na koksie, to on z własnej kieszeni opłaca zmiennika, niezależnie od tego, ile ten by zażądał. Od razu skończyłoby się koksowanie
Niegłupie Wink
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
01-05-2019, 09:49 AM
Post: #37
RE: Jarell Miller
Przewrotnie powiem - w przypadku Millera pół roku to okres idealny. Oczywiście, w takich przypadkach pierwszą myślą jest zawsze "aż trzy substancje, zawiesić gościa na 100 lat!", ale wbrew pozorom roczne albo nawet dwuletnie "zawieszenie" byłoby dla tego akurat zawodnika... bardziej korzystne. Powód jest prosty. Jak już pisałem, Miller koksował, co potem zostało potwierdzone również "oficjalnie". Problem polegał na tym, że on na tym koksie opierał cały swój "modus operandi". Facet był jedyny w swoim rodzaju. Jeśli spojrzeć na pierwszą setkę (a pewnie i dwusetkę) pięściarzy wagi ciężkiej na boxrecu, łatwo jest odkryć, że "wagą graniczną" 95% bokserów jest 120 kilo. Cięższych w czołówce, zapleczu czołówki i zapleczu zaplecza nie ma.

Nawet notoryczne pasibrzuchy i obżartuchy w rodzaju Ruia młodszego i Kownackiego rzadko kiedy przekraczają tę granicę, ale nawet wtedy ten smalec "wylewa im się uszami", słonina radośnie fruwa wokół pasa przy jakimkolwiek szybszym ruchu, to samo na rękach, podczas zadawania ciosów. Słonina, która nie wymaga dotleniania, tak jak mięśnie.
I oto nagle wychodzi Miller. Cały na czarno. Black Polska. 130 albo i 140 kilo żywej wagi. Ale nie wygląda tak, jakby urwał się z zawodów sumo, tylko tak, jakby 120 kilowego Pudziana obłożyć kilkunastoma kilogramami słoniny. Potęga!

Wychodzi i fruwa. Cud? Ani trochę. Bo koks, który brał był wspaniale dobrany, naprawdę. Gdyby to nie było zakazane, mógłby wręcz służyć za wzór. To znaczy pomijając drobny szczegół, że przy takiej "diecie" w wieku 35 lat nasz bohater padłby na zawał. Tak czy inaczej, powstał swojego rodzaju mutant. Tylko że bez koksu ten mutant jest kolosem na gównianych nogach. Przede wszystkim, przy swoim wzroście powinien ważyć maksymalnie 110 kilo. Albo 120-125, ale wtedy powinien "powiewać sadłem", jak Kownacki i Ruiz.

Pora więc na konkluzję, żeby wyłuszczyć, do czego zmierzam. Otóż bez "wszechstronnego wspomagania" Miller w swoim obecnym stanie jest pięściarzem na 4 rundy. Problem polega na tym, że nie dysponuje pojedynczym, miażdżącym ciosem. Dlatego bez koksu po tych 4 rundach z narożnika będzie musiał podnosić go dźwig. Może też znacząco schudnąć, również z pożerających tlen mięśni i wtedy będzie po prostu "wyrobem Chisoropodobnym" , tyle że nieco słabszym od pierwowzoru. I teraz - jeśli dać by mu na przykład rok albo dwa, to facet mógłby spróbować znaleźć jakąś nową formułę, nowy pomysł na siebie. Tymczasem od dostał pół roku zawieszenia, co moim zdaniem jest oczywistą prowokacją. Jeżeli Miller połknie przynętę i wyjdzie bez koksu nawet do takiego Charra (który też przykoksować lubi), to może się srodze zawieść.

Podsumowując, przy założeniu, że przed kolejną walką będzie naprawdę ściśle kontrolowany, za pół roku ujrzymy całkowicie innego Millera. Albo nie ujrzymy go wcale, jeżeli zawodnik uświadomi sobie potrzebę całkowitej przebudowy dotychczasowego stylu i wróci dopiero wtedy, kiedy mu się to uda.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
05-06-2019, 10:21 AM
Post: #38
RE: Jarell Miller
Miller bardzo skruszony zapowiada samodzielne zgłoszenie się do programu antydopingowego i regularne badania. Wie, że zawalił i musi odbudować zaufanie + jest gotów walczyć na każdym kontynencie (taka deklaracja nie dziwi bo może mu być ciężko o ciekawych rywali).
Chce wrócić pod koniec 2019 roku.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
05-06-2019, 02:34 PM
Post: #39
RE: Jarell Miller
Chcę widzieć jego czystego w ringu. Pewnie już nie
będzie tyle ważył, a jak będzie to po trzech rundach
pompa.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości