Ankieta: Kto wygra walkę wieczoru?
Postol na punkty
Crawford na punkty
Postol przed czasem
Crawford przed czasem
Remis
[Wyniki ankiety]
Uwaga: To jest publiczna ankieta, więc każdy może zobaczyć na co zagłosowano.
Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Crawford vs Postol 23.07.2016
24-07-2016, 02:43 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-07-2016 02:44 PM przez Terminator.)
Post: #51
RE: Crawford vs Postol 23.07.2016
Moim zdaniem Pac-Man nawet z czasów swojego prime miałby problemy z Crawfordem. Bud to taki drugi Marquez tyle, że jeszcze z lepszymi warunkami fizycznymi i lepszą motoryką - bardziej śliski.

http://www.eyeonthering.com/users/lukaszrpb
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
24-07-2016, 03:54 PM
Post: #52
RE: Crawford vs Postol 23.07.2016
(24-07-2016 02:28 PM)Wietnam napisał(a):  Walka miałby się odbyć jak Manny się zgodzi w 140 funtach, więc Lżejszy Pacman,
powróćił by ze swoją, siłą

W 140 FUNTACH WRÒCI BESTIA, I NOKAUT PACQUIAO Smile Wink

Postawie na Filipino.

Znowu powrót instynktu zabójcy i tygrysa? Hahaha Big Grin

Crawford spokojnie wygra z Pacquiao. Myślę że jest w stanie zawalczyć to samo co Floyd, tyle że do tego jeszcze potrafi walczyć z obu pozycji i ma czym uderzyć, więc nawet ma więcej opcji i może jeszcze bardziej ograć Mannyego. Do tego Crawford to bardzo kompletny i wszechstronny zawodnik, do walki z takim zawodnikiem potrzeba bardzo dobrej taktyki i umiejętności adaptacji podczas walki, a zarówno Pacquiao jak i Roach są dokładnym tego przeciwieństwem, zawsze walczą tak samo i nie mają umiejętności adaptacji na bieżąco. To samo jest np. z Kliczką, jak wszystko idzie to jest fajnie, a jak nie idzie to error w robocie i koniec walki.

[Obrazek: VWrnMgK.jpg]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
24-07-2016, 05:46 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-07-2016 05:49 PM przez kubala1122331.)
Post: #53
RE: Crawford vs Postol 23.07.2016
To był znakomity popis boksu w wykonaniu Crawforda. Postol również pokazał, że potrafi bardzo dużo, ale spotkał się ze ścianą. "Bud" robił w ringu co chciał i znakomicie kontrolował Ukraińca. Szczególnie podobały mi się momenty, kiedy Wiktorowi wydawało się, że już zaszachował przeciwnika, ruszał do ataku, a tutaj nagle okazywało się, że pruje powietrze, bo Crawford zdążył mu uciec. Amerykanin znakomicie poruszał się na nogach, sam nie spodziewałem się, że w tym elemencie będzie miał aż tak wielką przewagę.

Duży wpływ na przebieg pojedynku miały te dwa nokdauny piątej rundzie. Postol stracił dwa punkty i kompletnie zmienił swój plan na walkę. Z kontrboksera stał się pięściarzem ofensywnym, na co zwyczajnie nie był przygotowany. Wszystko to połączone z rozluźnieniem się Crawforda poskutkowało tym, że mieliśmy w ringu małą deklasację. Same nokdauny spektakularne nie były, ale sędzia Weeks popełniłby błąd nie uznając ich. Za każdym razem mieliśmy podparcie się Postola po zadanym ciosie. Większe wątpliwości mam przy zabranym punkcie, ale sędzia również się obroni, bowiem na powtórce widać było, że to uderzenie w tył głowy było wyprowadzone z pełną premedytacją. Postol złapał Crawforda w pół, popatrzył i zadał cios. Ja popieram decyzję Weeksa, bo znamy przypadek choćby Pricharda Colona.

Ja dałem Ukraińcowi rundy 1, 3 i 12. 117-108 dla Crawforda.

Jeśli zaś idzie o temat walki Crawford - Pacquiao to dla mnie "Bud" nie stoi na straconej pozycji i chyba nawet widziałbym go w roli lekkiego faworyta. Ciężko dopatrzeć się u niego jakiejś słabszej strony. Manny musiałby być najszybszy w karierze, aby skutecznie podjąć rękawice. Obejrzałbym, niech robią!

Pozostałe walki były "tylko" dobre. Rueda okazał się kompletnym bumem, który wychodząc do ringu miał w oczach jakieś przerażenie i brak perspektyw na ten pojedynek. Valdez dobry chłopak, ścisła czołówka swojej kategorii wagowej. Fajnie zaprezentował się też Benavidez. Santana przez cały pojedynek szedł do przodu, ale tak naprawdę zbierał na głowę ile wlezie. Nie punktowałem walki, ale wydaje mi się, że Jose wygrał zdecydowanie, bo nie pamiętam, abym pomyślał, o! tą rundę dałbym Santanie. Gvozdyk wygrał bardzo pewnie i znów zaprezentował się z dobrej strony, ale te kilka mocnych i celnych ciosów Karpency'ego daje do myślenia.

Z wcześniejszych pojedynków widziałem jedynie pojedynki Skorochoda i Nelsona. Ukrainiec pewnie wygrał, jego rywal pokazał dużo serca i ambicji, ale umiejętności bokserskich było tam niewiele. Nelson ma jeszcze dużo czasu, nawet ja swoim jeszcze nie do końca wyrobionym okiem, widziałem wiele braków szczególnie podczas ataku, no ale jest dynamiczny, a myślę, że z czasem to poprawi.

Ogólnie bardzo fajna gala, dużo boksu na naprawdę dobrym poziomie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
24-07-2016, 06:09 PM
Post: #54
RE: Crawford vs Postol 23.07.2016
Powiem Wam, że tego pierwszego nokdaunu Postołowi bym nie liczył. Co do Gwozdyka to zastanawiam się nad tym jego nokdaunem. Ten cios wydawał mi się niezbyt mocny. Od razu pomyślałem, że może mnie szczękę poniżej średniej. Ale jak czytam Wasze posty to nie widzę tutaj żadnych komentarzy czy paniki a więc po prostu musiał to być cios w czułe miejsce, choć niezbyt silny. Chyba, że niezbyt dobra jakoś filmiku nie pozwoliła mi się dopatrzyć czegoś bardziej oczywistego.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
24-07-2016, 08:40 PM
Post: #55
RE: Crawford vs Postol 23.07.2016
Jak na moje to on po prostu nie zauważył tego ciosu. Pindera porównał to do uderzenia Smitha Jr na Fonfarze. I w sumie bardzo podobna sytuacja była. Gwozdyk mocno trafił, poszedł do przodu i naciął się na kontrę, której nie widział.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
24-07-2016, 08:56 PM
Post: #56
RE: Crawford vs Postol 23.07.2016
Co do nokdaunu na Hwozdyku, to moim zdaniem on trochę budzi podejrzenia niepewnej szczęki Ukraińca. Sytuacja była podobna, jak w walce Fonfara - Smith, ale cios był zupełnie inny. Smith wyprowadził na ślepo potężnego sierpa ze skrętem i przypadkiem precyzyjnie trafił, a Karpency świadomie dobrze wcelował, ale to było takie pacnięcie bite z łokcia. Amerykanin sam się zdziwił, że po czymś takim jego rywal się wywrócił. Oczywiście za wcześnie, żeby mówić o szklanej szczęce Hwozdyka, ale więcej do myślenia daje fakt, że niezbyt szybki i niezbyt technicznie błyskotliwy Karpency nawkładał tych ciosów Hwozdykowi naprawdę dużo w początkowych rundach. Ukrainiec imponuje bogatym repertuarem ciosów w ataku, ale jego obrona pozostawia dużo do życzenia.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości