Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 2 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wasyl Łomaczenko
13-07-2017, 01:04 PM
Post: #171
RE: Wasyl Łomaczenko
Bardzo mi się spodobała wypowiedź Ukraińca na temat tego czy jest najlepszy bez podziału na kategorie wagowe Wink
- Nie mogę się nazywać najlepszym bokserem bez podziału na kategorie wagowe, dopóki nie pobiję kilku mistrzów. Gdybym się zmierzył z Garcią czy Rigondeaux, po tych walkach moglibyśmy usiąść i porozmawiać na ten temat - oznajmił dwukrotny mistrz olimpijski.

Problem w tym, że 29-latek] znowu zaboksuje z pięściarzem z niższej półki. Jego rywalem 5 sierpnia w Los Angeles będzie Miguel Marriaga (25-2, 21 KO).

- Jasne, że jestem sfrustrowany. Nie chcę walczyć z zawodnikami, którzy są jak moi sparingpartnerzy. Chcę twardych przeciwników, najlepszych w mojej wadze. Chcę być numerem jeden P4P - stwierdził.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
05-08-2017, 10:38 PM
Post: #172
RE: Wasyl Łomaczenko
Ogląda ktoś dzisiaj Łomaczenkę z Marriagą czy odpuszczacie?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
05-08-2017, 10:44 PM
Post: #173
RE: Wasyl Łomaczenko
Obejrzę jutro rano. Niby nie jest to złe zestawienie, bo Marriaga to kawał twardego zawodnika, ale nie potrafię sobie wyobrazić jego wygranej z Wasylem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
05-08-2017, 10:45 PM
Post: #174
RE: Wasyl Łomaczenko
Ja odpuszczam, ten Marriaga nie ma najmniejszych szans na wygraną. Szykuje się walka do jednej mordy.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
06-08-2017, 04:18 AM
Post: #175
RE: Wasyl Łomaczenko
Strasznie przeciąga się ta gala. Już po piątej, a przed nami jeszcze dwa pojedynki. Na razie Maxim Dadaszew pokazał kawałek dobrego boksu na tle agresywnego, ale ograniczonego i wacianego swarmera Jose Maruffo. Rosjanin to trochę słabsza wersja Łomaczenki, bardzo podobny styl, podobna postawa, uniki, kontry, natomiast to wszystko jest trochę gorszej jakości. Mimo wszystko ma chłop potencjał i na pewno będzie liczył się w przyszłości na poważnie w boksie. Potem mieliśmy ciekawą walkę Arnolda Barbozy Jr z Jonathanem Chicasem. Wydawało się, że będzie osiem rund obijania biednego Chicasa, który przez cztery rundy nie miał nic do powiedzenia i leżał nawet na deskach. Rywal Barbozy nie poddawał się jednak, zahaczył w piątej rundzie mocnym ciosem przeciwnika i niespodziewanie wylądował posłał go na deski. Naruszył jeszcze porządnie Barbozę w siódmym starciu, ale nie zdołał go wykończyć. Ostatecznie Barboza wygrał słusznie jednogłośnie na punkty, ale bez porządnego ciosu i z tak dziurawą obroną może mieć duże problemy z czołówki.

Zaraz Beltran, a potem już Wasyl.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
06-08-2017, 01:36 PM
Post: #176
RE: Wasyl Łomaczenko
Gala była o wyjątkowo paskudnej porze, więc przysypiałem i nie wszystkie walki widziałem w całości. Jeśli chodzi o walkę główną Łomaczenki z Marriagą to zgodnie z przewidywaniami była do jednej mordy. Dla Łomaczenki SFeW to chyba optymalna kategoria i czuje się w niej, jak ryba w wodzie i sporo lepiej, niż w FeW. Natomiast Marriaga był sztucznym przybyszem z piórkowej i to było od razu widać. Niezależnie od różnicy umiejętności od pierwszego gongu biła po oczach ogromna dysproporcja w sile fizycznej obydwu rywali. Kolumbijczyk w ogóle nie podjął walki o zwycięstwo i walczył jedynie o przetrwanie kolejnych rund, a Łomaczenko praktycznie robił w ringu, co chciał. Jednym słowem był to mismatch.

Z walki Beltran - Vasquez oglądałem jedynie kilka ostatnich rund, w których bardziej podobał mi się bokser z Kostaryki. Całościowo podobno jednak lepszy był Beltran też zgodnie z oczekiwaniami. Chyba była to najciekawsza walka gali. Z innych uczestników gali nieszczególnie podobali mi się Barboza i Dadaszew. Pierwszy miał problemy z pokonaniem teoretycznie sporo słabszego Chicasa, a drugi z początku w ogóle nie radził sobie z chaotycznymi atakami bumowatego Marrufo. Wygraną przed czasem sprezentował mu sędzia, który poddał Meksykanina bez potrzeby w połowie ostatniej rundy. Daleki jestem od zachwytów, jakie pod adresem Dadaszewa wygłaszali polscy komentatorzy. To raczej kandydat na solidnego średniaka, a nie na gwiazdę.

Wracając do Łomaczenki, to nadal z największą chęcią oglądałbym go w SFeW, ale z najlepszymi przeciwnikami w tym limicie tj. z Gervontą Davisem, Miguelem Bercheltem i Jezreelem Corralesem. To byłyby stanowczo lepsze widowiska, niż jakieś umowne limity lub sztuczne wagi z Guillermo Rigondeaux (kompletnie idiotyczny pomysł, ale często powtarzany) lub Mikeyem Garcią. Zanim Łomaczenko pójdzie do lekkiej powinien dokładnie posprzątać super piórkową, gdzie obok w/w mistrzów świata innych federacji mógłby jeszcze stuknąć Orlando Salido.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
06-08-2017, 02:37 PM
Post: #177
RE: Wasyl Łomaczenko
Beltran raczej minimalnie wygrał. Jak dla mnie urywał te rundki w środku walki, dzięki czemu u mnie zgarnął 6 rund. Vasquez był strasznie niewygodnym przeciwnikiem, boczne ustawienie w obronie, ruchliwość, ale brakowało ciosów. Beltran bił mniej więcej tyle samo, ale były to uderzenia zdecydowanie wyższej jakości. Kostarykanin pokazał się jednak z niezłej strony i naprawdę detali zabrakło mu do wygranej.

O walce Wasyla nie ma za bardzo pisać. Różnica pięciu klas. Spodziewałem się więcej po Marriadze, że stawi twardy opór, jak choćby Valdezowi, ale na dzisiaj Łomaczenko to inny poziom. Też czekam na wielkie walki Ukraińca, ale już teraz jego resume wygląda naprawdę bardzo przyzwoicie.

Co do Dadaszewa to mi się nawet podobał. Początek miał trudny, ale potem zupełnie skontrolował Maruffo. W ogóle zauważyłem, że najwięksi boksu olimpijskiego na początku swojej kariery zupełnie nie radzą sobie z agresywnymi, idącymi do przodu swarmerami. Ostatnio bardzo dużo mieliśmy takich przykładów; oprócz Dadaszewa choćby Singh, Shiming, a nawet Łomaczenko z Salido. Nie ma co robić z tego reguły, ale moim zdaniem jest to trochę widoczne.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
06-08-2017, 06:03 PM
Post: #178
RE: Wasyl Łomaczenko
Beltran wygrał, choć nieznacznie. 96-94 to prawidłowa punktacja, 95-95 też raczej ujdzie. Jednak to Mex narzucał swój styl i zadawał mocniejsze ciosy w większości rund. Wydaje mi się jednak, że jego forma nie była optymalna i stąd też wzięła się ta wysiadka kondycyjna pod koniec walki. Vasquez moim zdaniem może nieco pluć sobie w brodę, że bardziej nie zaryzykował. W ostatniej rundzie miał jeszcze sporo energii i nawet w ostatnim ataku solidnie naruszył faworyta (dlaczego polscy komentatorzy tego nie widzieli?). Beltrana z chęcią zobaczę w jeszcze kilku wojenkach, a Vasquez powinien wrócić do 130 lbs, bo w lekkiej jest po prostu mały.

Łomaczenko totalnie zdeklasował Marriagę. Zaboksował bardzo ofensywnie, co mogło się podobać. Za to nie podobało mi się jego pajacowanie, bo na pewnym poziomie nie przystoi takie coś. Tym bardziej pięściarzowi tej klasy. Mam nadzieję, że było to spowodowane tylko i wyłącznie rozluźnieniem, świadomością bezradności rywala. Ogólnie, takie pojedynki nie mają sensu i najlepiej by było, aby Łomaczenko stawał w szranki z innymi czempionami. Ewentualnie wyrównanie rachunków z Salido też byłoby okej.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
06-08-2017, 11:03 PM
Post: #179
RE: Wasyl Łomaczenko
Z uporem maniaka, dużym szumem medialnym i zapewne ze spora kasą w zanadrzu usilnie lansowana jest walka Łomaczenki z Rigondeaux. Chyba niestety dojdzie do takiego pojedynku jeszcze w tym roku ku uciesze gawiedzi lubującej się w nienaturalnych walkach typu jeden z pałą drugi z dzidą lub goryl vs orangutan. Łomaczenko od biedy mógłby zmierzyć się z podobnym gabarytowo Mikeyem Garcią, ale nie z niższym o 6 cm i naturalnie lżejszym o co najmniej 6 kg Kubańczykiem. Rigondeaux w super piórkowej będzie takim samym nieporozumieniem, jak Khan czy Brook w średniej. Jego umiejętności na nic się zdadzą, gdy każdy nawet niedokładnie trafiony cios Ukraińca będzie go przestawiał o 2 metry. Przewaga fizyczna Łomaczenki (poparta przy tym wielkim talentem) jest tak duża, że taki pojedynek będzie brutalną egzekucją na Rigondeaux.

Każdy ma prawo do oglądania takich walk, jakie lubi. Ja nikomu nie chcę takiego prawa odmawiać. Tylko nie nazywajcie tego sportem, proszę, bo takie sztuczne zestawienia to coś na poziomie corridy lub walk kogutów.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-08-2017, 07:54 AM
Post: #180
RE: Wasyl Łomaczenko
@Hugo
Pełna zgoda co do tego, że zestawianie ze sobą bokserów o dużej różnicy wagowej trochę mija się z celem. Widzieliśmy to doskonale podczas starcia Gołowkina z Brookiem. Jeśli dojdzie do pojedynku Łomaczenki z Rigondeaux to Ukrainiec zrobi kuku Kubańczykowi tak jak właśnie Gołowkim Brookowi. Z drugiej strony też bym nie przesadzał, wiele pojedynków toczonych w wadze ciężkiej (tam to dopiero jest siła ciosu) jest między zawodnikami gdzie dysproporcje wagowe są znacznie większe, kilka czy nawet kilkanaście kilogramów różnicy to norma i jakoś nikt z tego powodu nie lamentuje i nie mówi, że to nie ma nic wspólnego ze sportem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości