Belfast 18.08.2018
|
18-08-2018, 11:26 PM
Post: #11
|
|||
|
|||
RE: Belfast 18.08.2018
Fury cieniutki. Słaba praca nóg, słaby timing i przede wszystkim zaskakujący brak ciosu. On nigdy nie miał siły ciosu Wildera, ale przecież nokautował i to czasami ciężko. Teraz kompletna anemia. Czyżby wcześniej leciał "na dopalaczach"? Z taka formą będzie mięsem armatnim dla Wildera. No, chyba że jego słaba postawa to "zasłona dymna", czego na 100% wykluczyć nie można.
Dobra walka Framptona. Rywala miał słabego, ale zrobił to, co było trzeba. Z Warringtonem będzie faworytem, jeśli do takiej walki dojdzie. Rosales pokazał Barnesowi różnicę między boksem amatorskim i zawodowym. Bokser z Nikaragui dojrzewa z walki na walkę i w przyszłości może być mistrzem dużego kalibru. Nie tylko w muszej, ale i 1-2 kategorie wyżej. http://www.the-best-boxers.com |
|||
18-08-2018, 11:52 PM
Post: #12
|
|||
|
|||
RE: Belfast 18.08.2018
Ta "zasłona dymna" to chyba jedyna nadzieja na ten moment. Słabo, bardzo słabo.
Co do walki wieczoru to zawsze fajnie delektować się boksem Framptona, ale rywal był tym razem naprawdę słabiutki. Walka z Warringtonem już praktycznie ogłoszona, pewnie będzie ciekawiej, choć też, moim zdaniem, dość jednostronnie. |
|||
19-08-2018, 09:23 AM
Post: #13
|
|||
|
|||
RE: Belfast 18.08.2018
Żadna "zasłona dymna". Nogi nie te, bo Anglik wciąż jest zardzewiały a ciosy waciane, bo niedawno w ekspresowym tempie zbijał 60 kilo, co potwornie osłabia organizm. Aż się dziwię, że po takim zbijaniu "na sucho" i bez żadnych wspomagaczy tak sprawnie przekicał te 10 rund z Workonettą. Za trzy miesiące, bo ta walka z Wilderem jest niby planowana na połowę listopada, będzie dokładnie tak samo, bo żeby być jeszcze lotniejszy Fury będzie musiał dalej zbijać, więc siły nie będzie miał żadnej. Chyba że faktycznie weźmie przykład z Alvareza i zafunduje sobie podobny zestaw. Nie mówiąc już o tym, że wcześniejsze nokauty też mogły wynikać z jakichś gumijagód.
Wach też nokautował, dopóki nie złapano go na nandrolonie, czyli tym samym, na czym przydybano Fury'ego, tylko że sprawę Tysona zamieciono pod dywan a Waszkę uroczyście i przykładnie ukarano. Co do samego starcia z Wilderem, myślę że Fury zgłosi kontuzję a Amerykanin weźmie wtedy Breazeale, stąd te bzdety wygadywane pod jego adresem. Nie można tego robić zbyt często, bo ludzie by się zorientowali, że cała szopka z Furym to... zasłona dymna, więc trzeba było z przytupem, w stylu "zabiję cię a twoje dzieci będą na to patrzeć!". |
|||
20-08-2018, 08:24 AM
Post: #14
|
|||
|
|||
RE: Belfast 18.08.2018
Framptona odpuściłem, z tego co czytam to słuszna decyzja.
Co do Fury'ego to dalej niewiele wiadomo. Problem w tym, że niewielu jest bokserów, którzy są w stanie mu zagrozić to i on zachowuje się tak jak się zachowuje. Prawdą jest, że siłą ciosu nie powala i nie jest to jego atut. Wcześniej potrafił spokojnie trzymać Chisorę na dystans. Z drugiej strony Pianeta to nie Chisora. Faktem jest, że Fury zawsze wygląda tak samo: trochę lepiej niż przeciwnik. Niewiele walk wygrał zdecydowanie i mega wyraźnie - oprócz Chisory 2 to sobie nie przypominam jakiejś mega deklasacji, ale tam to była wina Derrecka niż zasługa Tysona, który po prostu zrobił co zrobił. Każdy rezultat walki Fury-Wilder (o ile do niej dojdzie) przyjmę ze zrozumieniem. Brak tej walki także |
|||
20-08-2018, 09:18 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-08-2018 09:20 AM przez szalonyAli.)
Post: #15
|
|||
|
|||
RE: Belfast 18.08.2018
Fury jest specyficzny. Z Pianetą przede wszystkim pokazał dobrą kondycję i miał niezłe przyśpieszenia. Po za tym slabizna , ale z CHisorą było podobnie . Ogólnie Tyson wrócił do dawnej dyspozycji. Nie ma problemów kondycyjnych, może spokojnei boksować cały dystans . Staecie z Wilderem no trudno jednoznacznie stwierdzić . Fury ma przewagę warunków fizycznych, wzrost, niewygodny styl i niezła kondycję. Wilder z kolei ma mocne uderzenie, ale z reguły walczy roztropnie , będzie miał problem , żeby podejść do Tysona podobnie jak Kliczko. Pierwsza część pojedynku raczej dla Furyego. Potem Wilder napewno będzie próbował. Ogólnie Fury jest do znokoutowania , miał go na deskach taki Cunn. Wilder jest w miarę odporny , ale te łydki. Może nie ustać któregoś ciosu Angola. Fury może dużo ciosów po prostu ciągnie , stara się punktowac rywali , ale jak dobrze trafi i chce znokoutować rywala , to może zachwiać Wilderem. Trudna walka, Deontay ma serce wojownika i według mnie jest na tym etapie byłby faworytem także z Joshuą . Wilder Fury ? Obstawiałbym Ko w drugiej części walki dla Wildera. Ale do chwili nokautu prowadziłby raczej Fury.
|
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości