Szklana szczęka
|
22-04-2013, 07:32 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-04-2013 07:32 PM przez Adammobp.)
Post: #21
|
|||
|
|||
RE: Szklana szczęka
Andrzej póki nie był wyboksowany w miarę przyjmował te ciosy. Nie miał szklanki na pewno, po prostu trafiony dobrze padał, ale wstawał zawsze (z wyjątkiem ostatniej walki). Walki z Austinem, Adamkiem i Saletą to już Andrew rozbity, wyboksowany. Z Lewisem i Brewsterem - to Andrzej, który nie był Andrzejem, czymś go wtedy nafaszerowali.
|
|||
22-04-2013, 07:39 PM
Post: #22
|
|||
|
|||
RE: Szklana szczęka
(22-04-2013 07:32 PM)Adammobp napisał(a): Brewsterem - to Andrzej, który nie był Andrzejem, czymś go wtedy nafaszerowali. Rozwiniesz? |
|||
22-04-2013, 07:46 PM
Post: #23
|
|||
|
|||
RE: Szklana szczęka
Słyszałem, że Andrew nie miał rozgrzewki przed wyjściem na ring ale przecież to była niemal powtórka z Lewisa więc myślę, że tam nic nie miało miejsca za kulisami. Andrzej na początku każdego pojedynku był spięty i zwyczajnie bezbronny.
|
|||
24-04-2013, 10:26 AM
Post: #24
|
|||
|
|||
RE: Szklana szczęka
(22-04-2013 07:39 PM)BMH napisał(a):Murzyny tam się postarały.(22-04-2013 07:32 PM)Adammobp napisał(a): Brewsterem - to Andrzej, który nie był Andrzejem, czymś go wtedy nafaszerowali. (22-04-2013 07:46 PM)Sander napisał(a): Andrzej na początku każdego pojedynku był spięty i zwyczajnie bezbronny.Nie każdego. Spięty był tylko w niektórych walkach. |
|||
24-04-2013, 11:31 AM
Post: #25
|
|||
|
|||
RE: Szklana szczęka
Ok - w kilku ważnych walkach był. Tyson, Lewis, Brewster, Austín. No i początkowa faza walki to nie była jego mocna strona choć z drugiej strony w walkach np z Bowe'm wyglądał luźno. Z czego się brało to usztywnieníe to nie wiem.
|
|||
24-04-2013, 01:23 PM
Post: #26
|
|||
|
|||
RE: Szklana szczęka
@Sander
Psychika. |
|||
24-04-2013, 01:57 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-04-2013 02:04 PM przez Sander.)
Post: #27
|
|||
|
|||
RE: Szklana szczęka
Ale jak? To raz go zawodziła a raz nie? Tak to każdy ma.
Proszę modera jeśli tak można żeby przeniósł te posty o Andrew do tematu Andrzej Gołota tak by nie robić bałaganu. |
|||
24-04-2013, 02:05 PM
Post: #28
|
|||
|
|||
RE: Szklana szczęka
@Sander
Myślę, że to był rodzaj psychicznego paraliżu, który dopadał go w różnych momentach(tak, jak np.padaczka). Czasami już przed walką, czasami w trakcie, a czasami w ogóle się nie pojawiał. W momencie, kiedy Andrzeja dopadał taki "atak", zamieniał się w buma nie mającego pojęcia o boksowaniu. Wysiadało wszystko na raz: siła, odporność, szybkość, technika. http://www.the-best-boxers.com |
|||
24-04-2013, 02:39 PM
Post: #29
|
|||
|
|||
RE: Szklana szczęka
Zgadzam się w 100 procentach. Trafíłeś w sedno. Podczas takiego ataku Andrzeja bardzo łatwo było naruszyć. Nawet słaby celny cios potrafił go zamroczyć. Dodaję punkt reputacji za śwíetne zdefiniowanie sprawy.
|
|||
24-04-2013, 02:54 PM
Post: #30
|
|||
|
|||
RE: Szklana szczęka
Do niektórych walk (Lewis, Brewster, Austin) Andrzej wychodził, jak na egzekucję, z góry wiedząc, że za chwilę będzie koniec. Jeżeli natomiast "atak" dopadł go w czasie walki, to ratował się biciem po jajach (Bowe), poddawaniem walki (Grant) lub ucieczką z ringu (Tyson). Wiedział, że jeśli będzie dalej walczył, to wkrótce przegra przez nokaut, bo straci swe zdolności bokserskie. Zwróciłem uwagę na taką scenę. Po pierwszej walce z Bowe'em na ring wtargnęła grupa sympatyków Bowe'a (bodajże z jego bratem na czele) i zaczęła lać Andrzeja jak i czym popadnie. On próbował się bronić, ale czynił to tak strasznie nieporadnie, jakby nie był bokserem, a jakimś przypadkowym cywilem. Po prostu w momencie takiego "ataku" był tak słaby, że byle kto mógł mu spuścić lanie.
http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości