Plebicyt forum Bokser.org 2015

[kubala1122331]

Terminator
Myślę, że już raz dyskutowaliśmy o tej walce i jej przebiegu, także nie ma co drugi raz zaczynać (nie)przyjemniej dyskusji. Tym bardziej, że jak pokazują inne nasze punktacje, to sposób patrzenia na boks mamy zupełnie inny.
Każdy ma prawo do własnej opinii, kolego

[Terminator]

Owszem nasze punktacje mogę sie różnić w przypadku walk które są wyrównane w których większość rund mogła pójść w dwie strony. Ale przecież my tu rozmawiamy o pojedynku w którym według ciebie doszło do deklasacji, gdzie raczej nie powinno być żadnych wątpliwości ani rozbieżność zdań co do przebiegu.
No chyba, że zupełnie inaczej rozumiemy pojęcie deklasacji

Czy według ciebie deklasujący zawodnik, to ten który nie potrafi wygrać wyraźnie choć jednej rundy?
Czy według ciebie deklasujący zawodnik, to ten który wdaje się w niepotrzebną wymianę a następnie zbiera przez to ciężkie bomby (8 runda)?
Czy według ciebie deklasujący zawodnik, to ten który dostaje cios po którym uginają mu się nogi (11 runda)?
Czy według ciebie deklasujący zawodnik, to ten który kończy rundę z kontuzją oka, mimo i w poprzednich odsłonach nie było po niej żadnego śladu (12 runda)?

[kubala1122331]

Tak, jeśli mimo tego oddaje rywalowi 2-3 rundy.
Twoim zdaniem Cotto nie wygrał wyraźnie żadnej rundy. Moim wygrał wyraźnie minimum 6-7. Oglądałem tą walkę dwa razy i zgodzę się, że wiele zależy od preferencji punktującego. Jak widać, także po innych punktacjach, najbardziej cenisz mocne power punche, które wstrząsają rywalem. Okej, szanuję. Uszanuj jednak to, że jeśli dla mnie Cotto wyprowadził 15 celnych niezbyt mocnych ciosów, robił z Alvareza wiatrak przez 2.5 minuty, to nawet najbardziej solidna bomba Canelo nie pozwoli mi zapisać mu tej rundy dla niego.

[Terminator]

No to może aby nie być gołosłownym, podałbyś konkretnie o które rundy chodzi, które wyraźnie wygrał Cotto robiąc przy tym wiatrak z Rudego. Wystarczy abyś podał tylko 2, (już nie chcę 9-10 rund) a się jakoś do tego ustosunkuje.

Punktując tą walkę, przyznałem Miguelowi 3 rundy ale szczerze mówiąc nie są to jakieś rundy-pewniaki, do których byłbym w pełni przekonany i gdyby którąś z nich ktoś przyznał Alvarezowi nie zdziwiłoby mnie to.

[kubala1122331]

9.10 - choćby, choć walki przed oczami nie mam, mówię z pamięci.
Naprawdę nie ma co się wykłócać o ten werdykt, nie ten temat i nie ten okres (święta). Mówię, zawsze można mieć odmiennie zdanie. Ja np. nie zgadzam się z Tobą, żeby wałkiem roku nazywać Walters vs Sosa. Okej, Nico to wygrał (96-94 u mnie), ale remis da się tam zrobić. Jednak czy jest to większy sabotaż ze strony sędziów niż przy walkach Feigenbutz - De Carolis, Breazeale - Kassi, Masternak - Mueller? Moim zdaniem nie, bo tutaj przegrani z ringu schodzili bokserzy, którzy wygrali prawie wszystkie rundy.
Ale to jak piszę, to są szczegóły. Zrobiliśmy spam w tym temacie, więc jak coś to ja już się więcej nie odzywam Tym bardziej, że wracanie do takich "walk" jak Cotto - Alvarez boli mą duszę.

[Terminator]

9 - runda, dość wyrównana ze wskazaniem na Alveraza, a już na pewno nie można tu mówić o zdecydowanego wygranej Cotto. Nawet liczba ciosów była zbliżona, choć lepsze uderzenia zadał meksykanin, zwłaszcza prawy kontrujący (-1:44), po którym zabujał się Cotto i kilka mocnych podbródkowych i sierpowych.

10 - Znakomity początek Alvareza, trafił kilka mocnych ciosów pod rząd, reszta rundy to skuteczna ucieczka Cotto, to chyba jedyna taka odsłona gdzie meksykanin tak pudłuje, jednak ilość celnych ciosów ze strony Miguela też nie jest na tyle duża by zyskać jakąś przewagę, kolejna wyrównana runda.

Widzisz nawet nie potrafiłeś wskazać 2 bezdyskusyjnie wygranych rund przez Cotto a co dopiero powiedzieć o 6-7.
Nie lepiej było od razu napisać, że to była tylko prowokacja z twojej strony zamiast dalej brnąc w dyskusje i bronic tej absurdalnej teorii o zdominowaniu Alvareza przez Cotto.

Walk Feigenbuców i Breazele nie widziałam natomiast Masternak - Mueller to wał roku nr.1 co zamieściłem w ankiecie obok Pascala i Sosy.

[redd]

Panowie, delikatnie przypominam, że Plebiscyt nie dotyczy tylko walki Cotto vs Canelo Z tego co pamiętam, to istnieje odpowiedni temat w strefie punktowania walk. Dyskusja ciekawa, ale nie w tym wątku

[Terminator]

Czy ja wiem, czy to nie odpowiednie miejsce... jakby nie patrzeć dyskusja tyczy się tu jednego z podpunktów ankiety - "deklasacja roku"

[Gogolius]

Spoko spoko, dyskusje napedzaja forum. Jak co to sie przeniesie. Z uwagi na dziwne stanowisko Terminatora, zmusze sie do ponownego obejrzenia tej deklasacji z dokladnym opisem

[kubala1122331]

Błagam cię kolego Terminatorze nie szukaj ze mną spiny, bo jej nie znajdziesz. Tak, żeby było jasne.
Drugie primo na każdą rundę, którą wyraźnie uznasz dla Alvareza mogę odpowiedzieć podobnym gównianym uzasadnieniem. I można tak w nieskończoność.
Więc skończmy, okej?

Może umówimy się tak, że obaj po Nowym Roku wypunktujemy tą walkę z dokładnym opisem poszczególnych rund i umotywowaniem swojej decyzji?